Kraj, do którego nie pojechalibyście za żadne skarby
#5
Lubię oglądać programy podróżnicze, z dwoma wyjątkami - Kret i państwo Lisowscy. Kreta za durnowate docinki, głupie miny i zgrywy. Państwo Lisowscy byli nawet w Tokaju i to obejrzałem z ciekawością, natomiast ich najczęstsze kierunki to chyba Azja i Bliski Wschód. W Indiach brud, smród, zgiełk, łajno świętej krowy na ulicy, nachalni wróżbici, restauracje, w których serwują żywe robaki - to wg nich odmienność cywilizacyjna, którą należy hołubić i się nią delektować. Sami w tych dziwacznych fezikach na głowach...
Jeśli jechać, to tam, gdzie można z miejscowym człowiekiem zamienić parę zdań mając wspólne punkty odniesienia: historia Europy albo Drugiej Wojny, może światowa literatura albo religia, może degustacja win, ale coś - na jakiejś płaszczyźnie - powinno nas łączyć. Dla mnie kontakt z takim Pakistańczykiem byłby chyba, jak "bliskie spotkanie III stopnia" - nie wiedziałbym, co powiedzieć, aby nie naruszyć jakiegoś tabu, na przykład wymawiając słowo "noga" albo "matka".
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Kraj, do którego nie pojechalibyście za żadne skarby - przez eplus - 27-01-2013, 11:18

Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Zatoka Kotorska - nie tylko Kotor powroty 0 2,703 03-09-2018, 10:25
Ostatni post: powroty



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 26 gości