29-01-2013, 22:50
Nie za bardzo łapię, jak można wypowiadać się o kraju, którego się nie widziało, że nie chce się tam pojechać.
Ja mogę powiedzieć, do których krajów - spośród tych, które odwiedziłam - nie ciągnie mnie z powrotem. Nie żałuję, że byłam, ale nie muszę się tam znaleźć ponownie:
1. Szwecja - zwiedziłam Sztokholm i okolice (np. Uppsala jest ładnym miasteczkiem), byłam też w Karlskronie. W Szwecji byłam 3 razy. Nie zachwyca mnie szwedzka architektura ani krajobrazy - nie powalają, widziałam ładniejsze. Najbardziej jednak nie odpowiada mi mentalność ludzi. Szwedzi są bardzo grzeczni, ale do bólu powściągliwi w kontaktach z innymi, nawet najbliższymi - jak sąsiedzi czy rodzina. Wieją takim chłodem, że szok! Mieszkałam u mamy mojej przyjaciółki, więc miałam okazję poznać Szwecję nie jako zwykła turystka, ale bardziej od środka i to robi dość przygnębiające wrażenie. Ale za to filmy Bergmana zrozumiałam w trymiga!
2. Chiny - byłam raz, jechałam w obie strony Koleją Transsyberyjską (1 tydzień w 1 stronę) i samą podróż pociągiem bym z chęcią powtórzyła. W przeciwieństwie do Szwedów Chińczycy są przeuroczy, niezwykle kontaktowi, pomocni, a przy tym nie narzucają się. Ale sam kraj - choć z fascynującą architekturą, historią, krajobrazami (byłam w Pekinie i Szanghaju) - to jakoś nie mój klimat. Wolę Europę. Tyle że chociaż czuję, że Japonia czy Indie to "nie moja bajka", to bym tam pojechała, żeby się przekonać na własnej skórze.
Ja mogę powiedzieć, do których krajów - spośród tych, które odwiedziłam - nie ciągnie mnie z powrotem. Nie żałuję, że byłam, ale nie muszę się tam znaleźć ponownie:
1. Szwecja - zwiedziłam Sztokholm i okolice (np. Uppsala jest ładnym miasteczkiem), byłam też w Karlskronie. W Szwecji byłam 3 razy. Nie zachwyca mnie szwedzka architektura ani krajobrazy - nie powalają, widziałam ładniejsze. Najbardziej jednak nie odpowiada mi mentalność ludzi. Szwedzi są bardzo grzeczni, ale do bólu powściągliwi w kontaktach z innymi, nawet najbliższymi - jak sąsiedzi czy rodzina. Wieją takim chłodem, że szok! Mieszkałam u mamy mojej przyjaciółki, więc miałam okazję poznać Szwecję nie jako zwykła turystka, ale bardziej od środka i to robi dość przygnębiające wrażenie. Ale za to filmy Bergmana zrozumiałam w trymiga!
2. Chiny - byłam raz, jechałam w obie strony Koleją Transsyberyjską (1 tydzień w 1 stronę) i samą podróż pociągiem bym z chęcią powtórzyła. W przeciwieństwie do Szwedów Chińczycy są przeuroczy, niezwykle kontaktowi, pomocni, a przy tym nie narzucają się. Ale sam kraj - choć z fascynującą architekturą, historią, krajobrazami (byłam w Pekinie i Szanghaju) - to jakoś nie mój klimat. Wolę Europę. Tyle że chociaż czuję, że Japonia czy Indie to "nie moja bajka", to bym tam pojechała, żeby się przekonać na własnej skórze.