11-06-2012, 19:53
Balatonfüred to miasto - kurort, więc wszystko jest drogie, zwłaszcza przy promenadzie. Wynajęcie pokoju kosztuje ok. 2000 HUF - 2500 HUF. Kemping kosztuje 4 euro, domek na kempingu jest droższy - Széchenyi utca 24 - www.balatontourist.hu - to jego adres. Nie wiem ile kosztuje plaża. Kilka lat temu kosztowała 400 HUF. Bilet obowiązuje cały dzień - można pójść do domu na obiad i potem wrócić. Są plaże, które są darmowe po godzinie 18-ej, ale nie wiem czy w samym Balatonfüred. Na pewno tak jest w Örvenyes, kilka kilometrów od B-füred. Zwykle tam jeździmy. Można się kąpać za darmo w niektórych miejscach przy drodze do Tihany, ale brzeg jest tam raczej kamienisty lub wylany betonem. Tak naprawdę to nie orientuję się w cenach bo nie płacę. Na plażę jeżdżę ze starszym kuzynem i jego rodziną, a on się z groszem nie liczy. Nawet jak byliśmy w kilku knajpkach w B-füred lub w okolicy to brał rachunek, bo firma mu zwraca. Smakował mi gulasz w knajpce przy porcie promowym Tihany-Szantód (Tihany rév) i hurka czyli kaszanka, ale to już gdzieś poza miastem. Postaram się skontaktować z kuzynami, to wtedy coś więcej napiszę.
Co do noclegu, to polecam hotel "Kagyló" w Csopak (miejscowość tuż przed Balatonfüred jadąc od strony Veszprém). Pisałam o nim w dziale "Balaton - ścieżka rowerowa". Obsługa mówi po polsku, bo właścicielami jest małżeństo - on Polak, ona Węgierka. Mogę podać adres i telefon ciotki, która mieszka przy głównej ulicy, w razie jakiegoś problemu moglibyście się z nią skontaktować. Ciotka jest Węgierką, ale mówi po polsku.
Co do noclegu, to polecam hotel "Kagyló" w Csopak (miejscowość tuż przed Balatonfüred jadąc od strony Veszprém). Pisałam o nim w dziale "Balaton - ścieżka rowerowa". Obsługa mówi po polsku, bo właścicielami jest małżeństo - on Polak, ona Węgierka. Mogę podać adres i telefon ciotki, która mieszka przy głównej ulicy, w razie jakiegoś problemu moglibyście się z nią skontaktować. Ciotka jest Węgierką, ale mówi po polsku.