20-03-2013, 22:54
(20-03-2013, 20:05)mordimer napisał(a): kalwinizm reformowany /czy jak go tam zwał/
albo kalwinizm, albo nurt reformowany. no ale mniejsza z terminologią.
(20-03-2013, 20:05)mordimer napisał(a): jego siła tkwi w tym, kto do tej wspólnoty należy a akurat w "mojej' okolicy należy tam prawie cały, miejscowy Fidesz i prawie wszyscy samorządowcy i więksi przedsiębiorcy i z tego wnoszę, ze nie jest to odosobniona prawidłowość.
ciekawe. i smutne.
jednak nie sądzę, żeby jakikolwiek decydent FIDESZ-u zamierzał np. jakoś uprzywilejować reformowanych względem katolików, a taką sugestię odczytałem w Twoich słowach o "hegemonii jednego kościoła". myślę, że jeśli wykorzystują jakoś argumenty religijne, to używają ich właśnie jako instrument polityczny, a z wieloma katolikami jest im pewnie w wielu kwestiach "obyczajowych" po drodze.
(20-03-2013, 20:05)mordimer napisał(a): Na przestrzeni lat byłem także świadkiem gwałtownego zwrotu w prawo Fideszu jako partii... i to właśnie w zestawieniu z ostatnimi zmianami konstytucyjnymi mnie przeraza
mnie też to, co się dzieje na Węgrzech, coraz bardziej przeraża, choć siłą rzeczy żyję od tego dość daleko i bezpośrednio na razie mnie nie dotyczy...
(20-03-2013, 20:05)mordimer napisał(a): a jednocześnie utwierdza w przekonaniu, ze zasady wiary to jedno a polityka to drugie...
też uważam, że kryterium polityczne i kryterium wyznaniowe to dwie różne sprawy i podział się nie pokrywa.
chociaż rzeczywiście węgierskie wydanie kalwinizmu jest dość mocno nacechowane narodowo, czego wyrazem może być zjednoczenie większości węgierskojęzycznych Kościołów reformowanych w jeden Magyar Református Egyház, tj. ponad granicami potrianońskimi.
moim celem, dla którego założyłem ten wątek, była jednak dyskusja na temat sytuacji religijnej, a nie politycznej...
: Ɔ(X)И4M :