ZuzaP, sama mam 40 kilo szczekającego szczęścia i wielkie problemy w realnym świecie... Na Twoim miejscu obczaiłabym BlaBlaCar. Ja bym Cię zabrała z psem, prędzej niż z dzieckiem... (nie rzyga, nie sika co 5 minut, nie gada bez sensu... Zwija się w kłębek i śpi). Może trafisz na miłego kierowcę i się dogadacie? Jak Ci nie spieszno, będę wracać w drugiej połowie września do Polski, albo pod koniec sierpnia mój narzeczony będzie do mnie jechać (być może autem). Zawsze można się zaczepić chociaż w jedną stronę. W razie zainteresowania - pisz na priv
Zastanów się jednak, czy zwiedzanie dużego miasta będzie frajdą dla Twojego psiaka... Jeszcze w ubiegłym tygodniu w Debreczynie było 40 stopni... Ja bym tego mojemu psu nie zrobiła...
Sorki, nie doczytałam przez ten prześmiewczy bełkot... Post zostawiam, może pomysł się komuś przyda.
Zastanów się jednak, czy zwiedzanie dużego miasta będzie frajdą dla Twojego psiaka... Jeszcze w ubiegłym tygodniu w Debreczynie było 40 stopni... Ja bym tego mojemu psu nie zrobiła...
Sorki, nie doczytałam przez ten prześmiewczy bełkot... Post zostawiam, może pomysł się komuś przyda.