03-02-2013, 19:34
Czytam i oczom nie wierzę... czyżby węgierska flegma przestała być tak oczywista? Już nie wspominam o tym, ze widząc nowe prywatne inwestycje sądziłem, że bezrobocie na Węgrzech jest szczątkowe...
Cytat:Węgierscy bezrobotni wyruszyli w sobotę w marszu głodowym z miasta Nyiregyhaza na północnym wschodzie Węgier do stolicy tego kraju. W niedzielę mimo ulewnego deszczu i przenikliwego zimna dołączyli do nich mieszkańcy środkowych rejonów kraju. Do Budapesztu zamierzają dotrzeć 11 lutego - na rozpoczęcie wiosennej sesji parlamentu i przed jego gmachem zorganizować antyrządowy protest.źródło