Sarospatak po sezonie
#17
Wyruszyliśmy w sobotę o 4:11 w pierwszych kroplach mżawki. Cała trasa z załączonymi wycieraczkami. Na kemping wjechaliśmy o 7:51 (254km, 3h 40m, z tego na Słowacji 1h 50m). W Sarospataku także drobny deszcz albo intensywna mżawka. Mamy rezerwację "czwórki" w mobilhazie, chociaż jesteśmy tylko w składzie 3-osobowym z przewagą młodzieży.

[Obrazek: fcab600564975c9e.jpg]

Zaczynamy  od śniadania, a potem idziemy do kwadratu termalnego - wciąż pada. Namiot już stoi, ale jest zamknięty. Acapulco, dziecinny i zjeżdżalnie nie działają, więc do wyboru poza kwadratem jest jedynie ten duży basen pod zjeżdżalniami z letnią wodą - dla pływaków. Na termalnym zepsuła się chyba markiza, bo mimo deszczu nie jest rozłożona. Ale koło 9-tej deszcz słabnie i ustaje, a wkrótce przejaśnia się i wreszcie widzimy słońce. Nadal jest chlodno i wieje dość silny wiatr, odczuwalny bardziej na otwartej przestrzeni, ale słoneczne promienie radykalnie poprawiają nastrój. Opalamy się nie dbając o poparzenia i ryzyko udaru. Odwiedzamy też chłodniejszy basen pływacki, aby trochę potrenować.

[Obrazek: 9e4175f26b8529b9.jpg]

[Obrazek: 929ee7c2b41450cd.jpg]

Na kąpielisku jest może dwanaście osób, przeważają Polacy, są i Węgrzy, Słowak z żoną i chyba nawet ktoś z San Escobar. Towarzystwo w średnim wieku, jest cicho i spokojnie. Koło 14-tej zjadamy w d0mku szybki lunch kanapkowy wzbogacony węgierską zupą gulaszową z koperty. Ponieważ pokój jest dobrze wyposażony i kosztował też niemało, korzystamy ze wszystkich udogodnień. Skacząc po kanałach TV zauważyłem tytuł "Egy magyar nabob" (Węgierski magnat), ekranizację powieści, którą czytałem chyba dwa lata temu. Rozpoznaję charakterystyczne postaci - hrabiego, bratanka-utracjusza, starą ciotkę - postrach kawalerów, festynowego króla cikoszy czy poczciwego rzemieślnika. Z dialogów oczywiście nie rozumiem nic. Przerywamy seans i bez zwłoki wracamy do basenów. Wychodzimy z wody po 17-tej, żeby przed wieczorną mszą pospacerować po zamku i kupić Tokaj "szóstkę", Unicum oraz ketchup na grilla.

[Obrazek: 7f9d1fe09c5abdc1.jpg]

[Obrazek: 76b07608394f29bfgen.jpg]

Szybki powrót był bardzo szczęśliwą decyzją, bo dzienna portierka jakoś niefortunnie przekazała zmianę nocnemu stróżowi. Furtka w bramie została zamknięta na klucz. Stróż zaraz znikł, jak zwykle, na kąpielisku (ma chyba zadany jakiś obchód) i o 19:30 dwoje rodaków odzianych w ręczniki i klapki długo kołatało, aby wydostać się do Vegardo Szallas - h0teliku należącego formalnie do kempingu, ale położonego za bramą. Nie chcieli skorzystać z naszej skromnej gościny i poszli szukać stróża. Wrócili z ochroniarzem, tym z warkoczykiem na brodzie, i on jednak nie mógł nic wskórać. W końcu pojawił się wyczekiwany stróż i wypuścił więźniów, otwierając z daleka bramę pilotem. Na jego miejscu również wolałbym się nie zbliżać, nawet, gdybym nie znał polskiego. Ledwie odszedł - przy bramce pojawiła się Węgierka z obsługi kąpieliska i zapytała nas o klucz, którego niestety nie mieliśmy. Pani była w znacznie lepszym położeniu, gdyż miała odpowiednie ubranie i posiadała rower - zapewne udała się do wyjścia od strony miasta. Rano okazało się, że ktoś w desperacji otworzył trzy plastikowe puszki elektryczne na słupkach bramy - jednak żadnego ukrytego guzika w środku nie było.

[Obrazek: c21ef7325648f5a6.jpg]

Tymczasem niespiesznie pieczemy kiełbasę, a następnie jemy kolację. Noc jest gwiaździsta. Wina pijemy bardzo mało i kładziemy się spać.
Poranek jest piękny, wiatr się uspokoił, zaraz po 8-mej idziemy do wody. Wbrew naszym przypuszczeniom nawet w niedzielę tłumu nie było. Nadal panuje senna atmosfera, chociaż jest jeden wyjątek: jakiś facet bardzo głośno opowiada o swoim wodowstręcie, co czwarte słowo na k... . Na szczęście w kwadracie łatwo się schować przed takim krzykaczem za jakimś murkiem - no chyba, że wlezie na zegar. Jednak postanawiam zaopatrzyć się na następny raz w wodoodporny notes i ołówek. Podejdę do takiego gościa i nie odzywając się będę udawał, że pilnie notuję jego zwierzenia. Ciekawe, jak to zadziała?
Zainspirowany fotograficznym trikiem z czytanej we wodzie gazety robię sobie zdjęcie przy natrysku w taki sposób, jakbym to ja pluł wodą i to na jakiegoś dziadzia, który akurat zażywał masaży. Wyszło jednak tak ohydnie, że sam się brzydzę na nie patrzeć i nikomu nie wyślę nawet na priva. Kto chce zobaczyć - niech sobie sam zrobi!
Po południu zaczyna się niegroźnie chmurzyć. Na obiad dojadamy wczorajszą kiełbasę - upiekliśmy specjalnie więcej, a teraz odgrzewamy w mikrofalówce. Korzystamy z d0mku, ile chcemy - to ostatni dzień sezonu i nikt się nie będzie kw@terował. Nawet sprzątania nie ma, więc tylko sami wywalamy worki ze śmieciami do kontenera, żeby nie gniły w pokoju. Znowu chwila  kąpieli i opuszczamy kemping, żegnamy się z portierką na rok. Odwiedzamy jeszcze Var Vendeglo, bo nie potrafimy sobie odmówić naleśników.

[Obrazek: 1ac87f44aeb90f47.jpg]

Krótki przystanek w Tesco i ruszamy do d0mu uważając na płową zwierzynę, która tym razem dosyć mocno się naprzykrza.

[Obrazek: 0a9af013d00792e9.png]

Przed 21-szą bezpiecznie wjeżdżamy na podwórko, szczęśliwi i nie nazbyt zmęczeni. Zakończenie sezonu było bardzo udane!
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Sarospatak po sezonie - przez eplus - 22-09-2014, 17:23
RE: Sarospatak po sezonie - przez Mamut - 22-09-2014, 20:32
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 22-09-2014, 22:32
RE: Sarospatak po sezonie - przez wojti76 - 27-09-2014, 18:39
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 13-11-2014, 14:24
RE: Sarospatak po sezonie - przez wojti76 - 14-11-2014, 16:53
RE: Sarospatak po sezonie - przez grzesiuu - 13-11-2014, 22:48
RE: Sarospatak po sezonie - przez oldman58 - 13-11-2014, 23:59
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 14-11-2014, 10:09
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 14-11-2014, 14:12
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 18-09-2017, 20:15
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 10-11-2018, 18:21
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 14-11-2014, 18:27
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 18-09-2015, 20:15
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 20-09-2015, 15:49
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 21-09-2015, 17:07
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 23-09-2018, 23:11
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 02-10-2018, 22:41
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 22-10-2018, 20:33
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 30-04-2019, 23:58
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 12-05-2019, 6:02
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 15-06-2019, 15:20
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 30-09-2019, 20:28
RE: Sarospatak po sezonie - przez czesieko - 30-09-2019, 21:42
RE: Sarospatak po sezonie - przez eplus - 14-10-2019, 21:31

Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Podróże "palcem po mapie" eplus 4 4,651 27-09-2020, 10:23
Ostatni post: eplus
  Sarospatak 06/2020 eplus 27 8,538 28-07-2020, 18:40
Ostatni post: Mamut
  Poszukuję nazwy węgierskiej wody po goleniu z roku ok 1986 vaidame 6 5,039 10-08-2018, 19:40
Ostatni post: ex-komar
  Moja pierwsza objazdówka po Węgrzech jacekgk 0 3,082 11-06-2018, 14:16
Ostatni post: jacekgk
  Sarospatak - miasto Mamut 10 7,689 08-08-2017, 22:35
Ostatni post: Mamut



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości