14-09-2012, 22:42
(14-09-2012, 0:02)Orvos napisał(a): Stałem pod minaretem dłuższą chwilę i toczyłem walkę wewnętrzną: sumienny turysta kontra lęk wysokości. W końcu ten ostatni wygrał i nie wszedłem na górę.
Dokładnie miałem te same odczucia co Orvos Wtedy przeważył chyba fakt obejrzenia "gzymsiku" przez lornetkę, którą zawsze mam ze sobą w czasie wakacji.
Cały czas miałem wyrzuty sumienia, że odpuściłem wejście, ale ten wątek pozbawił mnie tych wyrzutów. Podejrzewam, że mogłem być bohaterem sporej kompromitacji, gdy tuż przed wejściem na "gzymsik", widząc jego wymiary (a szczególnie mikroskopijną barierkę), chciałbym się cofnąć.
I tutaj widać edukacyjną funkcję naszego forum. Kto przeczyta przed wyjazdem do Egeru ten wątek, może oszczędzi sobie niepotrzebnego stresu