04-09-2012, 19:05
Polecam utwory węgierskiego kompozytora i skrzypka nazwiskiem Hubay Jenő. Myślę, że wielu forumowiczów uznałoby go za pokrewną duszę - pochodził z rodziny niemieckiej i pierwotnie nazywał się Huber, ale zmienił nazwisko na brzmiące bardziej z węgierska. Warto posłuchać jego Scenek z gospody (Csardajelenetek), krótkich, lecz niezwykle nastrojowych utworów, bardzo melancholijnych, lecz jednocześnie pełnych werwy. Z innych nieco bliższych klasycznemu repertuarowi można sięgnąć do Kodály'a Zoltána, wolę go osobiście od Bartóka, który wydaje mi się trochę trudny w odbiorze.