17-08-2012, 21:26
Dwa tygodnie temu miałam przyjemność delektować się gulaszem z kociołka przygotowanym przez mojego kuzyna z Węgier (biesiada rodzinna miała miejsce u nas). Przygotowanie tej potrawy, w wykonaniu mojego kuzyna, trwa około 5-6 godzin (obieranie warzyw + gotowanie w kociołku). Zacierki nie dodaje, co do wody to nie jestem tego pewna, ale pod koniec gotowania wlewa czerwone wino. Smakuje wyśmienicie, pali równo. Kilka lat, kiedy po raz ostatni byłam z rodzicami i z bratem u rodzinki nad Balatonem, ów kuzyn zaprosił nas na gulasz na 16.00. Kiedy przybyliśmy na jego winnicę, okazało się,że robota jest w polu. Więc wszyscy wzięliśmy się za obieranie warzyw. Koło północy przystąpiliśmy do degustacji.