10-04-2017, 12:58
Witam wszystkich. Podłączę się pod temat, gdyż mam podobne plany i związane z nimi "rozterki".
Mianowicie całą rodziną (2 os. dorosłe, 8-latek, 2,5-latka) chcielibyśmy odwiedzić Węgry, co byłoby naszą 1. wizytą w tym kraju. Mamy w planach parki narodowe Słowacki Kras/Aggtelek, Bukki Nemzeti Park oraz Hortobagyi Nemzeti Park. W przerwie od parków myśleliśmy o relaksie w parkach wodnych takich jak Hajduszoboszlo czy Miskolc Tapolca. Tylko zastanawiam się, czy na początku maja nie będzie za zimno na to, aby skorzystać ze wszystkich atrakcji w tych parkach wodnych. Z tego co wyczytałem, Aquapark w Hajduszoboszlo czynny jest od 12 do 16 w maju, czyli stosunkowo krótko,a poza tym daje mi to do zrozumienia, że rankiem i późnym popołudniem jest zbyt chłodno na pływanie na zewnątrz.
Dlatego też chciałbym Was prosić o potwierdzenie, że jak się chce skorzystać w 100% z któregoś aquaparku, to lepiej udać się do Węgier w lecie. Ewentualnie, czy możecie polecić jakieś aquaparki we wschodniej części (okolice między Miszkolcem a Debreczynem), gdzie powiedzmy "najmniej się traci" z atrakcji będąc w danym miejscu w maju (może Debreczyn właśnie)?
Mianowicie całą rodziną (2 os. dorosłe, 8-latek, 2,5-latka) chcielibyśmy odwiedzić Węgry, co byłoby naszą 1. wizytą w tym kraju. Mamy w planach parki narodowe Słowacki Kras/Aggtelek, Bukki Nemzeti Park oraz Hortobagyi Nemzeti Park. W przerwie od parków myśleliśmy o relaksie w parkach wodnych takich jak Hajduszoboszlo czy Miskolc Tapolca. Tylko zastanawiam się, czy na początku maja nie będzie za zimno na to, aby skorzystać ze wszystkich atrakcji w tych parkach wodnych. Z tego co wyczytałem, Aquapark w Hajduszoboszlo czynny jest od 12 do 16 w maju, czyli stosunkowo krótko,a poza tym daje mi to do zrozumienia, że rankiem i późnym popołudniem jest zbyt chłodno na pływanie na zewnątrz.
Dlatego też chciałbym Was prosić o potwierdzenie, że jak się chce skorzystać w 100% z któregoś aquaparku, to lepiej udać się do Węgier w lecie. Ewentualnie, czy możecie polecić jakieś aquaparki we wschodniej części (okolice między Miszkolcem a Debreczynem), gdzie powiedzmy "najmniej się traci" z atrakcji będąc w danym miejscu w maju (może Debreczyn właśnie)?