Jak nie wymyślą kwadratowych jaj, to od 1 września powrót do Polski nie będzie żadnym problemem. Być może tylko może to trwać dłużej, bo nie wiadomo co wymyślą na granicach, natomiast, moim zdaniem nie ma opcji by Polak nie wrócił do Polski, tak więc jak bym miał teraz jechać na Węgry to bym może pojechał. Jak Słowacja coś wymyśli to jedynie jakiś przedział czasowy (np 24h), bo dla nas będzie tylko krajem tranzytowym.Chodzi mi już o powrót po 1 września.
Pisze - 'może' , bo mogą być cyrki na granicach.
Na początku marca pojechaliśmy do Hiszpanii na miesiąc.Akurat jak dojechaliśmy to wszystko zaczęło rosnąć w ogromnym , jak na tego wirusa tempie.Z może 200 przypadków, po niecałym miesiącu zrobiło się ponad 200tyś, tak w Hiszpaniii, jak i we Francji i Niemczech. Z powrotem nie było żadnego problemu i tak we Francji(1 nocleg) jak i w Niemczech(1 nocleg), nie mieliśmy żadnych problemów, dopiero jak dojechaliśmy do naszej granicy zaczął się totalny cyrk. Mimo iż nie było korka, tzn miał może z 500 metrów, do kraju wjechaliśmy po 9 godzinach!
ps. oczywiście chodzi mi tylko o podróż samochodem
Pisze - 'może' , bo mogą być cyrki na granicach.
Na początku marca pojechaliśmy do Hiszpanii na miesiąc.Akurat jak dojechaliśmy to wszystko zaczęło rosnąć w ogromnym , jak na tego wirusa tempie.Z może 200 przypadków, po niecałym miesiącu zrobiło się ponad 200tyś, tak w Hiszpaniii, jak i we Francji i Niemczech. Z powrotem nie było żadnego problemu i tak we Francji(1 nocleg) jak i w Niemczech(1 nocleg), nie mieliśmy żadnych problemów, dopiero jak dojechaliśmy do naszej granicy zaczął się totalny cyrk. Mimo iż nie było korka, tzn miał może z 500 metrów, do kraju wjechaliśmy po 9 godzinach!
ps. oczywiście chodzi mi tylko o podróż samochodem