Hmm, zastanawia mnie czy na Węgrzech i w Szwecji też są podejrzenia, iż rząd celowo zaniża liczby zakażeń do swoich celów?
Z drugiej strony jeśli za takim zaniżaniem ma iść jakieś otwieranie zamkniętych instytucji, ewentualnie powrót miedzynarodowego ruchu turystycznego, to jestem w stanie to zaakceptować, bo i tak nie liczę na pomoc przeciążonej służby zdrowia. Ale na razie chyba nic z tego. Dla przykładu - od czwartku Czesi otwierają niemal wszystko, zapowiadane są nawet jarmarki świąteczne w ograniczonej formie, a w Polsce zamknięte co najmniej do świąt albo i dłużej, niezależnie od rozwoju sytuacji. Idiotyzm w czystej postaci. O, przepraszam, galerie handlowe otwarli...
Z drugiej strony jeśli za takim zaniżaniem ma iść jakieś otwieranie zamkniętych instytucji, ewentualnie powrót miedzynarodowego ruchu turystycznego, to jestem w stanie to zaakceptować, bo i tak nie liczę na pomoc przeciążonej służby zdrowia. Ale na razie chyba nic z tego. Dla przykładu - od czwartku Czesi otwierają niemal wszystko, zapowiadane są nawet jarmarki świąteczne w ograniczonej formie, a w Polsce zamknięte co najmniej do świąt albo i dłużej, niezależnie od rozwoju sytuacji. Idiotyzm w czystej postaci. O, przepraszam, galerie handlowe otwarli...