Duży problem z węgierskimi autobusami elektrycznymi
#3
(28-10-2022, 13:14)Slavekk napisał(a): Czyli w sumie problematyczne nie są elektryczne autobusy tylko tandetne autobusy.
Wystarczy na Solarisy zmienić  Szeroki uśmiech

Problemem okazały się tandetne węgierskie elektryczne autobusy.
Jeśli idzie o Solarisa w wersji elektrycznej to też jest dostarczany na Węgry.


Dalej trochę wieści o autobusach elektrycznych na Węgrzech



Autobusy elektryczne na Węgrzech mają ponad stuletnią tradycją.  Pierwsze autobusy elektryczne w Budapeszcie pojawiły się na początku XX wieku, a dokładnie w 1915 roku. Był to model piętrowy  Austro-Daimler-Tudor, który mógł przewieźć łącznie 30 osób, prędkość maksymalna wynosiła  20 km/h, ale autobus rzadko ją osiągał. Autobus kursował tylko w Peszcie bo nie mógł pokonać wzniesienia jezdni na moście Łańcuchowym.


[Obrazek: austro-daimler-tudor.jpg?itok=iSgIuiZ3]

Autobus Austro-Daimler-Tudor w Budapeszcie. Foto: MMKM

Problemem mogła też być ewentualna kontrola drogowa, jak policjant zatrzymał autobus to najczęściej nie mógł on ponownie ruszyć. Pomimo trudności i z powodu braków benzyny spowodowanych wojną zakupiono łącznie 6 elektrycznych autobusów tego typu na szkielecie drewnianym. W latach dwudziestych i trzydziestych kontynuowano zakupy jeszcze nowocześniejszych autobusów. Budapeszt zakupił autobusy produkcji londyńskiej firmy  AEC. Nowe autobusy posiadały prędkość maksymalną już 35 km/h. Miał pompowane opony i mógł przewozić 52 osoby. Ustawa o ruchu drogowym (KRESZT) wprowadzona na początku lat trzydziestych podniosła dopuszczalną prędkość autobusów z 12 km/h do 40 km/h.  Austro-Daimler-Tudory już nie doczekały tych czasów ponieważ w 1929 roku wycofano z ruchu  wszystkie autobusy piętrowe. Autobusy AEC przerobiono na jednopoziomowe.
Kariera autobusów elektrycznych skończyła się w roku 1936. Dopiero po 80 latach, w 2016 powróciły do komunikacji publicznej w Budapeszcie autobusy elektryczne. Były to nieszczęsne Modulo C68e.
W 2021 do stolicy przyjechało 40 autobusów elektrycznych Mercedes eCitaro, były eksploatowane przez Volánbusz. Ich zasięg, na papierze wynosił 240 km na jednym ładowaniu, praktyka wskazuje, że raczej  poniżej 200 kilometrów. Autobusy weszły do eksploatacji podczas Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego , później flota na długo zniknęła z ulic budapeszteńskich.  Okazało się, że trafiły do prowincjonalnych ośrodków Volánbusz aby można było zebrać jak najwięcej doświadczeń z ich eksploatacji w różnych warunkach.
Dlaczego kładzie się tak mocny nacisk na autobusy elektryczne?
Rząd w 2020 roku zainicjował program zielonego autobusu ( Zöld Busz), w ramach którego jest do wykorzystania na transport publiczny 35,9 miliarda forintów dla miast, w których ilość mieszkańców przekracza 25 tysięcy, na wsparcie zakupu autobusów z napędem elektrycznym i samo-jeżdżących trolejbusów. Zagadką jest dlaczego z tego programu wykreślono Budapeszt. W ramach projektu można uzyskać dotację max 80% na zakup autobusów elektrycznych zamiast eksploatowanych  autobusów z normą gorszą od Euro V i 60 % na stanowiska ładowania. Wielkość dotacji zależy od normy Euro, którą wypełnia likwidowany autobus spalinowy.
Powoli miasta zaczynają korzystać z programu rządowego. Do tej pory poczyniono następujące zakupy:
Pécs 10 BYD eBust w 2020 roku, na 2022 planują zakup  8 Mercedes eCitaró i do 2026 roku wymiana pełnej floty.
Paks 12 szt. Solaris Urbino 8,9 LE i 12 LE  w 2021 roku
Aglomeracja budapeszteńska za sprawą Volánbusz wzbogaciła się o 40 wspomnianych eCitaro, i w 2022 planuje jeszcze 40
Győr 13 szt BYD,
Zalaegerszeg 11 szt BYD,
Szolnok 10 szt BYD i
Eger 8 szt, 
Veszprém 5 szt MAN Lion’s City 12 E
Székesfehérvár ma otrzymać 12 autobusów od powstałego z prochów Ikarusa. O tym jeszcze  później.

Czy Ikarus powstanie i na ile będzie chiński? 
Zaprezentowano autobus elektryczny typu Ikarus 120e. Dyrektor firmy twierdzi, że jest to projekt węgierski z pakietem akumulatorów o pojemności netto 315 kWh. Zasięg autobusu na jednym ładowaniu  340 kilometrów. Ładowarką 120 kW można naładować w ciągu 3 godzin. Autobus jest podobny do modelu chińskiego. Teoretycznie w ciągu pół godziny na pętli można doładować kolejne 60 kWh dzięki czemu zasięg może wzrosnąć do 400 km.
Z ciekawostek należy wspomnieć, że autobus musi być bardzo wytrzymały ponieważ na jego dachu są zamontowane akumulatory o masie 1,5 tony i klimatyzacja o masie 0,5 tony.
Pakiet akumulatorów i napęd jest produkcji chińskiej firmy  CRRC.
Istotne jest ile jest węgierskiego wkładu w ten autobus. Podczas pierwszej prezentacji wielu dziennikarzy wskazywało, że Ikarus 120e w zasadzie to przerobiona wersja chińskiego CRRC. Szefostwo firmy twierdzi, że podobieństwo jest skutkiem zakupu podzespołów u tych samych dostawców od których kupuje CRRC.  Wnętrze i zewnętrze Ikarusa 120e oraz rama jest pochodzenia węgierskiego. Według producenta wkład węgierski w ten autobus to 50%. Akumulatory i układ napędowy, układ jezdny pochodzi z CRRC, układ hamulcowy z Knorr Bremse.  W 2018 roku planowano, że już w 2020 roku będzie wyprodukowane 1000 autobusów elektrycznych. W rzeczywistości w 2021 roku wykonano 2 szt., które po długim testowaniu zakupił odbiorca niemiecki. Realny cel na 2022 rok to 60 szt. Możliwości produkcyjne zakładu to 350 – 400 autobusów rocznie.  Jak mówią zarządzający firmą mogą rozwijać się tylko w małych krokach. Do dużych przetargów potrzebne są referencje, których firma nie posiada. Cena autobusu Ikarus 120e wynosi około 450 tysięcy euro i jest tańszy od eCitaro o 100 000 euro. Jest to pozytywna wiadomość.

Źródło: wykorzystałem materiały z www.alapjarat.hu
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Duży problem z węgierskimi autobusami elektrycznymi - przez Waldek - 29-10-2022, 1:58



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości