06-09-2016, 8:58
Ja jeżdżę z GPSem nawet po bułki do sklepu, bo mam podłączony po stacyjce. Chociaż mam pewne wykształcenie techniczne, to nie mogę się nadziwić, jak taki robaczek w czasie rzeczywistym wylicza moją pozycję. Podkłada pod nią mapę i jest nieskończenie cierpliwy - gdy zignoruję jedną wskazówkę, to proponuje kolejny manewr na następnym skrzyżowaniu, a gdy znów nie posłucham, to za parę sekund ma kolejny scenariusz. Potrafi znaleźć drogę nawet węższą, niż na zdjęciu z postu powyżej, a gdy jest dla mnie za wąska, to patrz poprzednie zdanie. Z tej fascynacji GPSem popadłem we wtórne zdebilenie kartograficzne - dziś nie potrafiłbym rozłożyć, a zwłaszcza złożyć papierowej mapy, choć wcześniej byłem fanatykiem zbierania map.i planów miast.
Używam tradycyjnego Windowsowego i offlinowego GPSa - nie mogę się przekonać do smartfona i Androida. Zresztą Simon potwierdzi, że tam, gdzie jest najciekawiej, nie ma zasięgu GSM.
Co do dziwnych dróg-wynalazków, to mam zwyczaj testować je za dnia, najlepiej w drodze powrotnej, gdy nie ma presji czasu.
Używam tradycyjnego Windowsowego i offlinowego GPSa - nie mogę się przekonać do smartfona i Androida. Zresztą Simon potwierdzi, że tam, gdzie jest najciekawiej, nie ma zasięgu GSM.
Co do dziwnych dróg-wynalazków, to mam zwyczaj testować je za dnia, najlepiej w drodze powrotnej, gdy nie ma presji czasu.