22-05-2018, 22:44
Węgry jakoś przyciągają, kolejny raz jadąc tam miałem czas 3:36, w tym parę minut postoju na dotankowanie na polskiej stacji. Na Słowacji zeszło 1:42. Z powrotem cała trasa bez żadnego postoju 4 godziny, w tym Słowacja 2 czy 1:59, musiałbym sprawdzić. I to starałem się jechać szybko, z poprawką na dzikie zwierzęta i policjantów, ale bez powodu nie zwalniałem. A różnica przecież kolosalna. Dodam, że mam auto wybitnie niewyścigowe.