18-06-2019, 18:33
Oświęcim-Balatonfüred trasa w dzień powszedni, wyjazd po śniadaniu. Po zapoznaniu sie z sytuacją na drogach jedziemy przez Zwardoń. Początek dość znośny, ale przeraża duża ilość ciężarówek i TIR-ów, jedziemy: Porąbka, Międzybrodzie, przerwa na kawę i tankowanie w Żywcu (E95=5,23 zł/l), Zwardoń, zjazd z eksprsówki i uciążliwy przejazd przez Czadcę. Prace drogowe w mieście i budowa węzła przy tunelu tamują ruch pojazdów. Na dodatek wjazd do tunelu w centrum spowalniany jest co pewien czas przez służby drogowe. Sznur pojazdów (robi się korek) zwalniają też lampy w Kysuckém Novym Mieście, tak ciągniemy w kolumnie do Żyliny. (Lepszym rozwiązaniem byłoby jechać starym przejściem w Skalite i dalej przez Oszczadnicę.) Dopiero na autostradzie D1 można pojechać szybciej, ale w dalszym ciągu duże natężenie ruchu. Jest upalnie, klima pracuje bez problemów, zatrzamujemy się na "skroplenie uczuć" w okolicy Trenczyna. Zjażdżamy z D1 na węźle Trnava na ekspresówkę R1 w kierunku Nitry, tu jest luźniej.
Z R1 w okolicy Sered zjazd na drogę okręgową nr.35 w kierunku Galanta. Oznakowanie dróg i rozjazdów bez zarzutu. Ruch pojazdów jest dużo mniejszy, jedzie się dobrze, po drodze patrol słowackiej policji (zmęczony upałem parkuje w cieniu pod drzewem). Po prawej - jeszcze na obwodnicy Galanty - stacja benzynowa AVA, postój obowiązkowy i kawa (1,30 €). Sympatyczne miejsce, rozmawiamy w j.węgierskim. Pytamy o możliwości obiadu, polecają zjeść po drodze lub w Komarnie (???).
Dalsza trasa to: Šaľa, Vlčany, Kolárovo, Komárno/Komárom. Na rondzie w Komárno jedziemy prosto kierując się na Aleje Platanowe. W ten sposób omijamy zatłoczone centrum i wyjeżdżamy na moście granicznym. Jesteśmy na Węgrzech, pora coś zjeść. Miejscowy informator proponuje zjeść obiad w "Pingvin Étterem" na terenie osiedla mieszkaniowego. Łatwy dojazd, miejsca na parkowanie dużo. Zamawiamy z karty > „Ördög kazal” serpenyőben, szalmaburgonyával ... „Teufel-Schober” in Bratpfanne, mit Pommes Frites ...
„Devil stack” in pan, with straw potatoes - polecam.
Dalej kierujemy się w kierunku autostrady M1, przed autostradą na stacji Lukoil (Csém) tankujemy E95=375.9 Ft/l. Do przejachania (Balatonfüred) przed nami niecałe 100 km: Kisbér, Bakonyszombathely, Réde, Csesznek, Zirc, Veszprém...
Czas przejazdu ok.10 godzin.
Z R1 w okolicy Sered zjazd na drogę okręgową nr.35 w kierunku Galanta. Oznakowanie dróg i rozjazdów bez zarzutu. Ruch pojazdów jest dużo mniejszy, jedzie się dobrze, po drodze patrol słowackiej policji (zmęczony upałem parkuje w cieniu pod drzewem). Po prawej - jeszcze na obwodnicy Galanty - stacja benzynowa AVA, postój obowiązkowy i kawa (1,30 €). Sympatyczne miejsce, rozmawiamy w j.węgierskim. Pytamy o możliwości obiadu, polecają zjeść po drodze lub w Komarnie (???).
Dalsza trasa to: Šaľa, Vlčany, Kolárovo, Komárno/Komárom. Na rondzie w Komárno jedziemy prosto kierując się na Aleje Platanowe. W ten sposób omijamy zatłoczone centrum i wyjeżdżamy na moście granicznym. Jesteśmy na Węgrzech, pora coś zjeść. Miejscowy informator proponuje zjeść obiad w "Pingvin Étterem" na terenie osiedla mieszkaniowego. Łatwy dojazd, miejsca na parkowanie dużo. Zamawiamy z karty > „Ördög kazal” serpenyőben, szalmaburgonyával ... „Teufel-Schober” in Bratpfanne, mit Pommes Frites ...
„Devil stack” in pan, with straw potatoes - polecam.
Dalej kierujemy się w kierunku autostrady M1, przed autostradą na stacji Lukoil (Csém) tankujemy E95=375.9 Ft/l. Do przejachania (Balatonfüred) przed nami niecałe 100 km: Kisbér, Bakonyszombathely, Réde, Csesznek, Zirc, Veszprém...
Czas przejazdu ok.10 godzin.