24-05-2012, 11:54
Węgrów i Węgrów lubię za to, że są tacy podobni do nas.
Jeśli przyjrzeć się ich historii, to zobaczymy wiele podobieństw do naszej: obrona Europy przed turecką nawałą, "5 minut" bycia mocarstwem, upadek, powstania, na zawsze utracone ziemie i brak akceptacji dla tego stanu.
Będąc w Budapeszcie, czasami zdawało mi się że jestem w jakimś polskim mieście, tak wszystko było znajome: ulice, budynki, ludzie. Gdyby nie język, byłbym skłonny uwierzyć, że to Polska
Jeśli przyjrzeć się ich historii, to zobaczymy wiele podobieństw do naszej: obrona Europy przed turecką nawałą, "5 minut" bycia mocarstwem, upadek, powstania, na zawsze utracone ziemie i brak akceptacji dla tego stanu.
Będąc w Budapeszcie, czasami zdawało mi się że jestem w jakimś polskim mieście, tak wszystko było znajome: ulice, budynki, ludzie. Gdyby nie język, byłbym skłonny uwierzyć, że to Polska