25-11-2017, 11:17
Zgadzam się w zupełności, ludziom i to przede wszystkim tym, którzy niczemu nie zawinili i nie mogą sobie sami poradzić, m. in. wszystkim chorym dzieciom, gdzie koszty ratowania życia przekraczają możliwości przeciętnej rodziny. Bankruci, życiowi rozbitkowie i koty - niech im pomagają inni. Ja też mogłem się rozpić albo zaćpać, a jakoś nie poszedłem tą drogą. Może kogoś uraziłem, ale życie jest nieraz brutalne.