28-02-2024, 16:31
Te procedury dot. następcy prezydenta jakże demokratyczne. W sumie pamiętam w PRL tez były wybory "prawie " jak w demokracji. Niestety każdy kraj poprzez populizm można wykierować z zasad demokratycznych na tzw. "demokracje ludową". Zaskoczony jestem tym ,że to Węgrzy to łykneli (po ich doświadczeniach historycznych, poziomie myślenia w latach już 80-tych). W sumie to minęło już 100 lat od upadku Austro-Węgier a Budapeszt i Bratysława dalej realizują politykę Wiednia (prorosyjska).