Orvos napisał(a):rozdrażniła mnie tamta wzmianka o podeszłym wieku... a myślisz, ze tylko Ciebie? Ale właśnie ten wiek daje nam perspektywę, której "gówniarzom" brak, zatem nie musimy im bynajmniej niczego udowadniać... my to mamy "z urzędu" a raczej "z wieku"
Co zaś tyczy się "gówniarzy" na Węgrzech, to nie wiem, czy mam takie szczęście czy to raczej zjawisko powszechniejsze: nazywam to "pozytywnym szowinizmem" Młodzi słuchają muzyki węgierskiej, piosenek węgierskich, nie wtrącają co krok angielskich makaronizmów, garną się do różnorakich zespołów ludowych i folklorystycznych, szanują starszych i uwielbiają słuchać ich opowieści... może i z tego powodu tak mi tam dobrze?
Nawet gdy czasem założą czarną kamizelkę na białą koszulę a na szyję apaszkę w biało-czerwone /o proszę!/ pasy, to nie zachowują się jak bydło stadionowe czy nasi rodzimi narodowcy!