15 VIII - to ostatni dzień w Rumunii. Plan na dzień - Transalpina!
Niestety, Transalpina to trasa raczej "do przejechania" niż do połażenia - zupełnie inna niż Transfogaraska. Mimo wszystko - piękna (i wyższa! )! (tu są zdjęcia.)
W drodze do TA (Transalpiny) mijamy też miejscowość Troian - koniecznie trzeba ją sfocić
Transalpinę przemierzamy w ok. 4 godz. Po niej - czas jechać w stronę . Jedziemy najpierw autostradą (50 km do Devy; niczego sobie), a potem zwykłą drogą 130 km - aż do Aradu (gdzie jesteśmy o 21). Tam spotkałem się z niegościnnością pani w kantorze (nie chciała nam wymienić) . Spacerujemy jeszcze po Aradzie (piękny park i fontanna!) i jedziemy w stronę Węgier. 40 min dojazdu + 15 minut na granicy i już o 22 węgierskiego czasu .
Przejeżdżamy przez Makó i rozbijamy namiot na polu kukurydzowo-słonecznikowym w pobliżu autostrady.
Niestety, Transalpina to trasa raczej "do przejechania" niż do połażenia - zupełnie inna niż Transfogaraska. Mimo wszystko - piękna (i wyższa! )! (tu są zdjęcia.)
W drodze do TA (Transalpiny) mijamy też miejscowość Troian - koniecznie trzeba ją sfocić
Transalpinę przemierzamy w ok. 4 godz. Po niej - czas jechać w stronę . Jedziemy najpierw autostradą (50 km do Devy; niczego sobie), a potem zwykłą drogą 130 km - aż do Aradu (gdzie jesteśmy o 21). Tam spotkałem się z niegościnnością pani w kantorze (nie chciała nam wymienić) . Spacerujemy jeszcze po Aradzie (piękny park i fontanna!) i jedziemy w stronę Węgier. 40 min dojazdu + 15 minut na granicy i już o 22 węgierskiego czasu .
Przejeżdżamy przez Makó i rozbijamy namiot na polu kukurydzowo-słonecznikowym w pobliżu autostrady.