Polak za granicą - z przymrużeniem oka.
#17
Moja śmieszna sytuacja w Budapeszcie, pierwsza wizyta na Węgrzech . Z żoną w jakieś knajpce . Żona chce zamówić "placek po węgiersku" - JęzykJęzyk ( wcześniej nie znałem tego forum i o Węgrzech nie miałem zielonego pojęcia ) ..
Użyliśmy translatora który nam ładnie przetłumaczył z polskiego na węgierski - no i nasze ogromne zdziwienie bo kelnerka przyniosła coś podobnego do szarlotki DodgyDodgyDodgy( nie podobne to było do naszego placka po węgiersku ) . Ale że żona lubi słodycze to zjadła z apetytem Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Polak za granicą - z przymrużeniem oka. - przez piablo75 - 27-07-2017, 16:05



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości