15-01-2016, 13:48
cocodrillo1 - na bukowińskie monastyry (a jest ich wiele), dużo czasu potrzeba. Wejść do świątyni można zawsze tam, gdy odprawiane jest nabożeństwo, tylko należy pamiętać o odpowiednim ubraniu ... najwyżej zgromadzeni dziwnie patrzć będą na przybyszów. Wiele monastyrów można zwiedzać w wyznaczonych godzinach, niektóre dostępne są gratis, w większości pobierane są opłaty. Pstrykać fotki nie wszędzie można, ale w wielu miejscach dostepnych dla zwiedzających za opłatą siostry zakonne pozwalają.
Polskie wioski na rumuńskiej Bukowinie, też ich sporo i dużo oferują. Przejechać tylko przez nie to wielka strata. Nie w każdej wsi jest możliwość noclegów`, ale trzeba zapytać i oczywiście po polsku. Jeśli trafisz na Rumuna, to na migi wytłumaczy w którym domu mieszkają Polacy. Spotkałem też polskiego księdza na parafii, niestety nie pamiętam nazwy tej polskiej wioski.
Pytasz o drogę z Sucevița do Gyula... jechałem 3 razy z Sucevița do granicy w Nădlac (węg. Nagylak) i za każdym razem inną trasą. Nigdy nie udało mi się przejechać non-stop ... bo po drodze jest sporo i do zwiedzania, i do zobaczenia ... a to tylko 600-660 km do pokonania.
Polskie wioski na rumuńskiej Bukowinie, też ich sporo i dużo oferują. Przejechać tylko przez nie to wielka strata. Nie w każdej wsi jest możliwość noclegów`, ale trzeba zapytać i oczywiście po polsku. Jeśli trafisz na Rumuna, to na migi wytłumaczy w którym domu mieszkają Polacy. Spotkałem też polskiego księdza na parafii, niestety nie pamiętam nazwy tej polskiej wioski.
Pytasz o drogę z Sucevița do Gyula... jechałem 3 razy z Sucevița do granicy w Nădlac (węg. Nagylak) i za każdym razem inną trasą. Nigdy nie udało mi się przejechać non-stop ... bo po drodze jest sporo i do zwiedzania, i do zobaczenia ... a to tylko 600-660 km do pokonania.