03-09-2015, 19:45
Sztasek, swego czasu na odreagowanie dnia - wieczorem chętnie oglądałem sobie filmy z cyklu 'U Pana Boga za ...", potem to były kabarety, ostatnio - muzyka relaksacyjna. Odreagowywanie polega na tym, że w którymś momencie "urywa mi się film". A może za ten stan odpowiedzialne jest piwo albo winko? W każdym razie mogę wielokrotnie zaczynać znany już skecz, film lub utwór w nadziei, że tym razem dobrnę do końca. Na tym polegają utwory lekkie, łatwe i przyjemne. Do ambitnych niestety trzeba się przygotować. W przypadku telewizji prawie natychmiast zasypiam na bloku reklamowym ale na bezsenność nie cierpię - dlatego nie stosuję.