24-08-2012, 22:17
(24-08-2012, 21:36)Szakali napisał(a): Myślę, że złotym środkiem w tej sytuacji jest promowanie Węgier wśród "odpowiednich" osób (jakkolwiek by to nie brzmiało). U takich, które mają szerokie horyzonty, interesują się kulturą, historią, u miłośników win itp. albo po prostu u wychowanych osób, "na poziomie".
Chyba trochę idealistycznie traktujesz ogół polskich turystów.
Myślę, że duża część (mam nadzieję, że się mylę, ale ta nadzieja nie jest wielka) osób planujących wakacyjne wyjazdy nie sili się na nawet pobieżne poznanie kultury odwiedzanych krajów. Smutne, ale tego się chyba nie da zmienić, bo tak jak większość woli słuchać muzycznego "umpa-umpa" zamiast muzyki ambitniejszej (nieważne, czy to jest rock, blues, czy barokowa kameralistyka), tak większość woli leżeć plackiem 10 dni na słońcu, niż odwiedzić - chociażby w przerwach tego leżenia plackiem - jakiekolwiek muzeum.