12-10-2012, 19:40
Z pół-snu nad ranem wywołała mnie dziś muzyka grana przez Juventus, której chyba nie będzie tu po drodze, bo pop to raczej inaczej wygląda, jednakże zdecydowałem się ją tu umieścić.
Powód pierwszy to jej nachalność: została w głowie, świdrowała melodią i natrętnym tekstem: vártam amikor jöttél, sírtam amikor mentél - miałem wrażenie, że śpiewają to na okrągło. Ale dzięki temu udało mi się dzisiaj odnaleźć tę piosenkę w zasobach zeneszoveg.hu i tu jest po drugie - zaskoczenie! Odnalazłem w niej śpiewającego wyżej duet, który spodobał się Arw i Orvosowi.
Okazało się, że Bebe (nb. Węgier dopiero w pierwszym pokoleniu: tatuś przyjechał nad Dunaj z Etiopii na kilka lat przed jego urodzeniem, a artysta po zejściu ze sceny nazywa się Abebe Dániel) śpiewa od zawsze, a od kilkunastu lat - w funkowym zespole Back II Black, który od dzisiaj ma nowego fana w Polsce. YT ma wiele ich utworów i mnie rajcują wszystkie. Gdybyście mieli ochotę, to nie będę Was od nich odmawiał.
Poniżej Tevagyazakitalegjobban w wersji koncertowej.
Powód pierwszy to jej nachalność: została w głowie, świdrowała melodią i natrętnym tekstem: vártam amikor jöttél, sírtam amikor mentél - miałem wrażenie, że śpiewają to na okrągło. Ale dzięki temu udało mi się dzisiaj odnaleźć tę piosenkę w zasobach zeneszoveg.hu i tu jest po drugie - zaskoczenie! Odnalazłem w niej śpiewającego wyżej duet, który spodobał się Arw i Orvosowi.
Okazało się, że Bebe (nb. Węgier dopiero w pierwszym pokoleniu: tatuś przyjechał nad Dunaj z Etiopii na kilka lat przed jego urodzeniem, a artysta po zejściu ze sceny nazywa się Abebe Dániel) śpiewa od zawsze, a od kilkunastu lat - w funkowym zespole Back II Black, który od dzisiaj ma nowego fana w Polsce. YT ma wiele ich utworów i mnie rajcują wszystkie. Gdybyście mieli ochotę, to nie będę Was od nich odmawiał.
Poniżej Tevagyazakitalegjobban w wersji koncertowej.