10-10-2014, 22:37
Sziasztok mindenkinek!
Nazywam się Marysia, w lipcu stuknęły mi 22 wiosenki i pochodzę ze Śląska. W czerwcu bieżącego roku wróciłam z rocznego pobytu na stypendium w Budapeszcie, który - czego chyba nie muszę mówić - był niesamowitym doświadczeniem i powracam tam tak często jak się da. Jeśli chodzi o węgierski to jestem samoukiem, czyli coś tam dukam, rozumiem piąte przez dziesiąte ale mam motywację do dalszej nauki Jeśli ktoś miałby ochotę poćwiczyć ze mną madziarski język to zapraszam do rozmowy!
Pozdrawiam,
Mari
Nazywam się Marysia, w lipcu stuknęły mi 22 wiosenki i pochodzę ze Śląska. W czerwcu bieżącego roku wróciłam z rocznego pobytu na stypendium w Budapeszcie, który - czego chyba nie muszę mówić - był niesamowitym doświadczeniem i powracam tam tak często jak się da. Jeśli chodzi o węgierski to jestem samoukiem, czyli coś tam dukam, rozumiem piąte przez dziesiąte ale mam motywację do dalszej nauki Jeśli ktoś miałby ochotę poćwiczyć ze mną madziarski język to zapraszam do rozmowy!
Pozdrawiam,
Mari