10-01-2018, 22:45
Około 1992 albo 1994 byłem na Węgrzech w Tatabanya, w Budapeszcie i na puszcie z grupą z Konina. Organizatorem był niejaki Gerard, który w tamtych czasach był "szychą" w konińskim Polmosie. Z tej racji w BP degustowaliśmy palinkę.