02-10-2016, 21:22
Czytaliście książkę Stanisława Skowrońskiego "Orzeł ujarzmiony"? Autobiograficzna historia najpierw młodzieńca spod Lwowa, później zesłańca na Syberię, żołnierza Andersa, Cichociemnego, żołnierza AK, po wkroczeniu Armii Czerwonej ponownie zesłanego na Sybir, skąd ucieka przez powojenną Polskę do wolnego świata... Historia o wielu nieprawdopodobnych zwrotach zakończona happy endem. Czytelnikowi wydaje się, że zwykły człowiek nie przeszedłby tego wszystkiego, że ponowny Sybir każdego musi załamać - Jego nie załamał. Nawet, gdyby opowieść była podkoloryzowana (czego nie sugeruję), to i tak należy schylić czoła przed dokonaniami Autora. Stanisław Skowroński zmarł w tym roku w Argentynie dożywszy blisko stu lat.
Józef Żbik Zabielski również przeżył wojnę, ale nie miał tyle szczęścia. Uczestnik pierwszego zrzutu Cichociemnych po roku służby został zdekonspirowany i musiał ewakuować się na Zachód. Utracił żonę i na długie lata musiał zerwać kontakt ze synem, który został w okupowanej Polsce. "Pierwszy skok" to jego wspomnienia z tamtych czasów. Ponad sto stron spisanych na emigracji. Zakończenie nie jet wesołe, ale i tutaj pozostaje przekonanie, że żołnierz polski i uczestnik konspiracji zrobi, co należy i poświęci wszystko dla Polski.
Józef Żbik Zabielski również przeżył wojnę, ale nie miał tyle szczęścia. Uczestnik pierwszego zrzutu Cichociemnych po roku służby został zdekonspirowany i musiał ewakuować się na Zachód. Utracił żonę i na długie lata musiał zerwać kontakt ze synem, który został w okupowanej Polsce. "Pierwszy skok" to jego wspomnienia z tamtych czasów. Ponad sto stron spisanych na emigracji. Zakończenie nie jet wesołe, ale i tutaj pozostaje przekonanie, że żołnierz polski i uczestnik konspiracji zrobi, co należy i poświęci wszystko dla Polski.