12-06-2024, 19:30
(12-06-2024, 15:22)Pudelek napisał(a): Więcej zakazów i nakazów niż w przypadku samochodów!
Dzisiaj przygodę-niespodziankę zafundował mi rowerzysta, wymusił hamowanie...
W pobliskim miasteczku jest wyznaczona trasa rowerowa po chodniku dla pieszych, na której obowiązyuje 10 km/h. Na trasie umieszczone są lampy-sygnalizatory dla rowerzystów. Rowerzysta, zapatrzony w smartfon, jeschał ścieżką i na czerwonym dla niego wjechał mi przed auto. Widziałem nieszczęśnika wcześniej i liczyłem się z tym, że wjedzie mi pod koła.
Nic się nie stało, tylko osoby stojące na światłach i rowerzysta byli nieco przestraszeni.
Dodam, że miałem kilka podobnych przypadków - najgorszy był, gdy jadący po przyejściu dla pieszych rowerzysta przestraszył się widząc mnie i zahamował na środku przejścia. Prawie dotknąłem jego koła zderzakiem, dobrze że jadące za mną auto nie wjechało mi w kuper.
Problem z rowerzystami jest z powodu braku ubezpieczenia, niewielu z nich takim dysponuje. Nie narzekam na rowerzystów, sam bardzo często jeżdżę rowerem, do sklepu mam 800 metrów, na działkę prawie 2 km. Na ryby jeżdżę rowerem, do Dunaju mam 6-7 km - połowa drogi to wyznaczona trasa rowerowa po której mogą jechać pojazdy poniżej 3,5T. Byłem kilka razy kontrolowany przez policję, proszono tylko o dowód osobisty. Jeden raz miałem sprzęt wędkarski, więc padło pytanie o kartę wędkarską.