01-01-2013, 12:36
A ja jestem z wioski osadnictwa niemieckiego, gdzie nie uświadczysz innych nazwisk jak Blajer, Szylar, Szmuc czy Uchman, gdzie w 1946 było spokojnie (nie pomyliłem chyba daty), w drugą wojnę niektórzy z takimi niezbyt polskimi nazwiskami chowali w piwnicach i na strychach biedotę żydowską, ale jak trzeba, to potrafimy urządzić o każdej porze roku nienajgorszą jesień średniowiecza.
Nie żebym musiał mieć ostatnie słowo, ale może dajmy już spokój z tymi przycinkami, bo nawet w temacie "Luźne pogaduchy" w końcu zarobimy po dwa tygodnie urlopu.
Nie żebym musiał mieć ostatnie słowo, ale może dajmy już spokój z tymi przycinkami, bo nawet w temacie "Luźne pogaduchy" w końcu zarobimy po dwa tygodnie urlopu.