07-09-2014, 20:53
No dobra, ale w Polsce ja nie jeżdżę po autostradach ani ekspresówkach, bo do mnie nie doprowadzili jeszcze. A na drodze niższej kategorii kamizelki nie potrzebuję. Mieć na sobie wysiadając to nie to samo, co mieć w samochodzie. O to był spór na wysokim szczeblu, kiedy policja Włoch czy Francji ukarała wojskowych NATO (USA) jadących w konwoju za "niemanie" kamizelek w samochodzie (dziwne, że Jankesi pozwolili się w ogóle skontrolować?). Amerykanie twierdzili, że podczas zatrzymania konwoju kamizelki może dostarczyć inna załoga, przepisowo ewakuując tą bez kamizelek. Wnioskuję też, że w kabinie musi być tylko kamizelka dla kierowcy, resztę mam w bagażniku - mój samochód to nie szmateks.