09-09-2012, 22:59
Nie wiem na ile autentyczna jest ta historia, ale ukazuje podobną sytuację:
KANGUR: Z pochodzeniem tego słowa wiąże się ciekawa historia – zostało ono zapisane po raz pierwszy przez Anglików z okrętu Jamesa Cooka, którzy jako pierwsi Europejczycy dotarli do wybrzeży Australii. Słowo powędrowało do Anglii, gdzie zostało przekazane innym podróżnikom, którzy po przybyciu do Australii powszechnie je używali, przez co inne aborygeńskie plemiona, mówiące innym językiem, uznały kangura za słowo angielskie i w końcu przejęły je, mimo iż miały własne - podobno nawet dziesięć, w zależności od wielkości i koloru kangura. W żadnym obecnie znanym, rdzennym języku to słowo nie występuje, można się nawet zastanawiać, czy w ogóle istniało, czy też może zostało źle zrozumiane przez Anglików na samym początku.
To dopiero się zdaje być niemożliwe
KANGUR: Z pochodzeniem tego słowa wiąże się ciekawa historia – zostało ono zapisane po raz pierwszy przez Anglików z okrętu Jamesa Cooka, którzy jako pierwsi Europejczycy dotarli do wybrzeży Australii. Słowo powędrowało do Anglii, gdzie zostało przekazane innym podróżnikom, którzy po przybyciu do Australii powszechnie je używali, przez co inne aborygeńskie plemiona, mówiące innym językiem, uznały kangura za słowo angielskie i w końcu przejęły je, mimo iż miały własne - podobno nawet dziesięć, w zależności od wielkości i koloru kangura. W żadnym obecnie znanym, rdzennym języku to słowo nie występuje, można się nawet zastanawiać, czy w ogóle istniało, czy też może zostało źle zrozumiane przez Anglików na samym początku.
To dopiero się zdaje być niemożliwe
Masz własną stronę internetową? Pomóż promować Forum Węgierskie!