Liczba postów: 2
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03.07.2017
Reputacja:
0
Witam, ostatnio przejeżdzając przez Budapeszt, jadąc na i wracając z wakacji, dałem sie złapać 3x na tamtejszych fotoradarach..
Kosztuje mnie to zawrotną jak dla studenta kwotę 195 tyś forintów (2,6tyś złotych)
I mam z tego tytułu pytanie, od razu zaznaczam, że TAK chcę zapłacić te mandaty, nie chce się od tego migać, lecz po prostu chce zyskać trochę na czasie, stąd moje pytanie:
Orientuje sie ktoś jak wygląda postępowanie gdy nie zapłacę w terminie 30 dni tych mandatów? W zawiadomieniu jest napisane, ze zostanie wszczete postepowanie zgodne z prawem wegierskim. Chodzi mi konkretnie czy Węgrzy naliczają jakieś dodatkowe duże odsetki do mandatów? Czy tylko zostane obciążony kosztami urzędowymi tak jak np dzieje się to w Austrii(znajomy miał takie przejścia z Austriakami)
Czy też węgrzy dowalą mi takie odsetki, że lepiej brać kredyt i spłacać to natychmiast?
Szukałem odp w konsulatach lecz nikt nie potrafił mi pomóc, może miał ktoś podobną sytuacje lub dysponuje wiedzą, lub wie kto może takową dysponować?!
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Liczba postów: 289
Liczba wątków: 1
Dołączył: 23.07.2013
Reputacja:
51
A nie masz na tych mandatach podanych kwot o ile wzrastają po 30 dniach?, bo z tego co pamiętam to jak przychodził mandat za brak winiety, to niezapłacony, rósł grubo , jakoś x3.
Ja też jestem trochę 'posrany' bo niedawno nadziałem się na 2 mobilne fotoradary(nie jestem w stanie stwierdzić czy/o ile mogłem przekroczyć prędkość+nie wiem jak tam w miasteczkach było
Gdzie nie szalałem ale szczególnie jak zjeżdża się z autostrady to 50 km/h wydaje się jakby się szło na nogach więc mogłem mieć te 60-70.
ps.
po jakim czasie przyszły ci 'liściki'?
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03.07.2017
Reputacja:
0
03-07-2017, 21:48
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-07-2017, 21:49 przez Rakuniacz.)
Witam,
Liściki przyszły równo po 2 tygodniach od cykniecia fotek... :/
A Co do pierwszego pytania to w mandacie mam napisane ,,Informuję, że ustaloną w decyzji karę grzywny należy uregulować wpłacając jej kwotę w terminie trzydziestu dni od dnia uprawomocnienia się postanowienia na podany w postanowieniu rachunek bankowy. Jeżeli wymierzona grzywna nie zostanie uiszczona w terminie, w celu jej egzekucji podjęte zostaną kroki zgodnie z porządkiem postępowania przewidzianym w prawie węgierskim.''
I cholera wie czy naliczają odsetki czy nie.. :/
Liczba postów: 289
Liczba wątków: 1
Dołączył: 23.07.2013
Reputacja:
51
To musisz poczekać na odpowiedź osób 'siedzących w temacie'. Pewnie się pojawią.Też kwestią dyskusyjną, z tego co pamiętam jest ściągalność tych mandatów.Prawie 200000HUF to dużo
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 13.07.2017
Reputacja:
0
Pozwolisz, że podepnę się pod Twoje pytanie? Nie chcę dublować wątków, a mam problem podobnej natury, mianowicie:
2 lata temu mój partner dostał na Węgrzech mandat za jazdę bez włączonych świateł. Nie mieliśmy przy sobie wystarczającej ilości gotówki, więc został wystawiony mandat kredytowy. Po dotarciu do Polski cała sprawa nam umknęła - przypomnieliśmy sobie kilka dni temu, ponieważ znów planujemy wizytę na Węgrzech.
I teraz zastanawiam się:
Czy na pierwszym lepszym komisariacie na terenie HU możemy opłacić ten mandat? (nie mamy fizycznie dokumentu, więc chyba nie istnieje szansa zapłacenia przelewem z Polski?)
Czy jeśli zostaniemy zatrzymani rutynowo ZANIM uda nam się opłacić mandat, partnerowi grożą jakieś konsekwencje - areszt, etc?
Czy orientujecie się jakiej wysokości odsetki mogły zostać naliczone po tych 2 latach?
Z góry dziękuję za wszystkie porady!
Liczba postów: 6,285
Liczba wątków: 11
Dołączył: 21.06.2013
Reputacja:
2,574
(13-07-2017, 12:02)meg1807 napisał(a): ... 2 lata temu mój partner dostał na Węgrzech mandat za jazdę bez włączonych świateł. Nie mieliśmy przy sobie wystarczającej ilości gotówki, więc został wystawiony mandat kredytowy. Po dotarciu do Polski cała sprawa nam umknęła - przypomnieliśmy sobie kilka dni temu, ponieważ znów planujemy wizytę na Węgrzech.
I teraz zastanawiam się: Czy na pierwszym lepszym komisariacie na terenie HU możemy opłacić ten mandat? (nie mamy fizycznie dokumentu, więc chyba nie istnieje szansa zapłacenia przelewem z Polski?)...
"2 lata" i nic ... jeśli pocztą nie przyszedł nakaz zapłaty, to prawdopodobnie ten mandat poszedł w zapomnienie jako "nieopłacalny w ściąganiu" gdyż wysokość mandatu mogła być znikoma w stosunku do kosztów poczty.
Liczba postów: 289
Liczba wątków: 1
Dołączył: 23.07.2013
Reputacja:
51
13-07-2017, 15:15
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-07-2017, 15:17 przez LK1.)
To ja jeszcze odświeżę bo 'trochę' w okresie 24.06 - 02.07, pojeździłem po autostradach i przy Balatońskich drogach i mimo jak pisałem, nie szalałem to trochę wierzyć mi się nie chcę bym gdzieś nie wpadł(na jakieś +10, do +20).
Z tego co czytałem to np przy braku viniety, na mandacie są podane kwoty w przypadku nie opłaceniu mandatu w terminie i zdecydowanie nie opłaca się zwlekać.
Natomiast nigdzie nie ma informacji o odsetkach w przypadku przekroczenia prędkości bo ewentualną karę zapłacę(szczególnie że auto nie zarejestrowane na mnie) tylko nie wiem, jeśli coś przyjdzie czy będzie to 'tyko' 30000HUF czy może 3 x 30000HUF.
W nas z tego co pamiętam można spokojnie przekroczyć termin ale Węgrzech może być zupełnie inaczej.
Liczba postów: 6,285
Liczba wątków: 11
Dołączył: 21.06.2013
Reputacja:
2,574
(13-07-2017, 15:15)LK1 napisał(a): ... w okresie 24.06 - 02.07, pojeździłem po autostradach i przy Balatońskich drogach i mimo jak pisałem, nie szalałem to trochę wierzyć mi się nie chcę bym gdzieś nie wpadł na jakieś +10, do +20.
Jeśli to przekroczenie prędkości o te "na jakieś +10, do +20" było na autostradzie, gdzie dozwolona prędkość to max.130 km/h, to nie będzie kary za przekroczenie prędkości... możesz odetchnąć.
Liczba postów: 289
Liczba wątków: 1
Dołączył: 23.07.2013
Reputacja:
51
Może za 2 tygodnie . Na autostradzie zero szaleństwa, tam większość to 135-140 jedzie, no ale był momenty gdzie przyśpieszyłem by nie blokować pasa, bardziej boję się o te drogi gdzie masz 90 a nagle 50(mogłem nie zauważyć -patrz trasa Krk-Budapeszt, gdzie tam non stop(na Słowacji) ,masz 90/70/50, jest to o tyle irytujące że zamiast na drogę, patrzysz na znaki czy przypadkiem nie wjechałeś na teren 'zabudowany', no ale zdam relacje jak coś mi przyjdzie
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02.06.2017
Reputacja:
0
A czy są w ogóle jakieś tabliczki informujące o fotoradarach? Nieoznakowani też jeżdzą? Czy jadę sobie przykładowo 150/160 autostradą (np. przy wyprzedzaniu) i nagle pstryk?
|