14-06-2016, 15:47
Są "assistance" turystyczne tylko na okres pobytu za granicą. Bratanek płacił w zeszłym roku za 18 letnie Audi 300 zł, które mu się "zwróciło" gdy w Brasov (Rumunia) miał awarię. Po tel. do ubezpieczyciela przyjechał miejscowy serwisant, który stwierdził niemożliwość naprawy samochodu na miejscu. Wobec powyższego ubezpieczyciel wysłał minibusa z lawetą do przewiezienia osób i samochodu do Polski. Zważywszy że jest to ~700km koszt zaoszczędzonego paliwa był wyższy niż koszt ubezpieczenia !!
Żeby było weselej, na miejscu stwierdzono że zaklinował się "bendix" (zębatka) w rozruszniku wart kilka złotych
Żeby było weselej, na miejscu stwierdzono że zaklinował się "bendix" (zębatka) w rozruszniku wart kilka złotych