Liczba postów: 3,688
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,456
15-03-2013, 22:57
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-08-2023, 22:46 przez eplus.)
Cytat:Byłem też 4 dni w Bułgarii w Złotych Piaskach, przejeżdżając właśnie z Mangalii przez Vama Veche. Morze to samo, ale brzeg inny, jest śmieszna granica: w Rumunii wybrzeże jest płaskie, a w Bułgarii do morza ląd schodzi wysoką skarpą. Nawet tam, gdzie mieszkałem, było osuwisko, które zabrało parę nowo postawionych budynków. Na tej skarpie mnóstwo białych d0mków z czerwonymi dachami, klimat śródziemnomorski, normalnie Chorwacja albo nawet Nicea!
Widać też różnicę kulturową - Rumuni to Rzymianie - Dacia to rzymska prowincja przecież, również zabytki i nawiązania historyczne do tradycji Zachodu. Bułgaria to wschód - cyrylica, napisy stylizowane na greckie, kluby i sklepy nazywają się Apollo, Afrodyta, Hercules...
Powrót przez most w Ruse - droga dobra, ale sam most to porażka, lata siedemdziesiąte u nas, "Miś" się kłania... Kolejka, opłata za przejazd tylko w gotówce, musiałem szukać cinkciarza: facet w białej koszuli i czarnych okularach wyglądał jak delegat Cosa Nostry na Bułgarię.
W Bułgarii byłem tylko raz, ale wrzucam parę zdjęć:
- na granicy należy zaopatrzyć się w winietki, oczywiście za gotówkę, ale na przejściu z Konstancy i Vama Veche był jakiś kantorek czy też przyjęli dolary, w każdym razie obyło się bez kombinowania
Pierwsze kilkadziesiąt kilometrów sprawia trochę przygnębiające wrażenie - pustki, nawet tablice reklamowe puste. Gdzieniegdzie osiołek. Miasteczka senne i opustoszałe w niedzielne południe, w "Kawiarni" czy "Bałcziku", gdzie zajechałem do bankomatu, jakiś spec od recyklingu grzebał w śmietniku.
- "śródziemnomorski" pejzaż
- h0tel "Pier" w Złotych Piaskach, prowadzony przez sympatyczne starsze małżeństwo...
... a w nim pokoje z widokiem na morze. Doba w komfortowym 4-osobowym pokoju z klimatyzacją, WiFi i oczywiście własną łazienką 105zł, tj. chyba 50 lwów
- h0telowa kuchnia - dania z karty na zamówienie przygotowywane na poczekaniu przez panią domu, taki obiadek kosztował ok. 40 lwów
- dzika (bez ratownika) ogólnie dostępna plaża 200m od h0telu. Ciepła woda, od czasu do czasu podpływa statek i szyper zaprasza na godzinną przejażdżkę "do horyzontu i z powrotem" za jakieś niewygórowane pieniądze.
- osuwisko naprzeciw h0telu, kryjówka wstrętnych nudystów
- każdy kurort ma swoje Krupówki, Złote Piaski oczywiście też mają. Sklepiki ze wszystkim, a z miejscowych specjalności - olejek różany i przyprawy.
Zdjęcia mostu w Ruse są w wątku o Rumunii.
Liczba postów: 2,303
Liczba wątków: 240
Dołączył: 28.01.2012
Reputacja:
375
W Bułgarii byłem kilka razy, ale dopiero podczas ostatniej wizyty (to już ponad dwa lata będą, ech) udało mi się w końcu wykąpać w Morzu Czarnym.
Najbardziej zapadł mi w pamięć doskonały smak tamtejszych warzyw i owoców. Ze smutkiem przyznaję, że nasze pomidory w porównaniu z bułgarskimi są niemalże bez smaku.
Przeraża mnie z kolei i to w jaki sposób zabudowuje się w Bułgarii linię brzegową nad morzem. Już jest ciężko znaleźć "dziki" teren. Nie wyobrażam sobie, co będzie za kilka lat...
eplus, a jak Ci się podobał styl jazdy Bułgarów?
Liczba postów: 2,303
Liczba wątków: 240
Dołączył: 28.01.2012
Reputacja:
375
Ach, i jeszcze jedno. W Warnie jest pewne miejsce, które doskonale będzie pasować do tego tematu. Mowa o muzeum bitwy pod Warną i symbolicznym mauzoleum Władysława Warneńczyka:
Od lewej symbole: Polski - Bułgarii - Węgier
Liczba postów: 3,688
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,456
24-06-2013, 20:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-08-2023, 22:46 przez eplus.)
(21-03-2013, 1:20)fvg napisał(a): eplus, a jak Ci się podobał styl jazdy Bułgarów?
Przepraszam, że dopiero teraz, ale jakoś nic mnie nie raziło - być może dlatego, że sam jeżdżę jak kapelusznik, być może dlatego, że zobojętniałem na wiele rzeczy.
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 0
Dołączył: 30.07.2013
Reputacja:
0
W Bułgarii spędziliśmy urlopy w 2011 i 2012 roku . Kraj jak każdy- ładny , ciekawy a ludzie życzliwi . Nie spotkałem się z żadnymi próbami oszustwa ani bandytyzmu , przed czym niektórzy przestrzegają . Jedna wada troszkę daleko jak na podróż samochodem .
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.08.2013
Reputacja:
0
Bługaria to piękny kraj i naprawdę warto tam pojechać
Liczba postów: 185
Liczba wątków: 20
Dołączył: 14.04.2013
Reputacja:
136
Planuję spędzić tydzień na bułgarskiej plaży w okolicach Burgas, konkretnie biorę pod uwagę pas wybrzeża pomiędzy Słonecznym Brzegiem, a Primorsko (czyli S. Brzeg, Neseber, Rawda, Pomorie, Burgas, Cernomorec, Sozopol, Primorsko). Czy ktoś z was był w tych miejscowościach i może wyrazić swoją opinię?
Szukam plaży piaszczystej, czystej, szerokiej i długiej, najlepiej w jakiejś niespecjalnie zatłoczonej (we wrześniu) miejscowości
Liczba postów: 429
Liczba wątków: 6
Dołączył: 14.02.2014
Reputacja:
424
Tak się składa, że mogę odświeżyć wątek z Bułgarią. A że był to wyjątkowo udany wyjazd - może komuś się przydadzą nawet te gorsze doświadczenia.
Moje młodsze pokolenie jeszcze późną zimą zamarzyło o ciepłym morzu. Tańszy wybór to Morze Czarne. Aby pobyt z pięcioletnim synkiem nie stanowił problemu zdecydowano się na pięciodniowa wersję all inclusive w dobrym hotelu. Mój wkład w tą wyprawę, to przekonanie młodych do wyprawy samochodem. Zamarzyłem sobie zobaczyć po drodze Rumunię. W efekcie końcowym ustaliliśmy:
- pięciodniowy pobyt w hotelu Sol Luna Bay w Obzorze (Bułgaria),
- pierwszy odcinek trasy dojazdu: (4,30) Rzeszów, Barwinek,Wielka Domasza, Pacin, Kisvarda, Nyirbator, Carei. Zalau, Alba Julia (zwiedzanie Cytadeli i nocleg Maris),
- drugi odcinek: (8,00) Alba Julia, Pitesti, Most Giurgiu- Ruse, Warna, Obzor,
- podczas pobytu w Obzorze: wycieczka do Nessebaru z czterogodzinnym rejsem po Morzu Czarnym statkiem z atrakcjami dla dzieci, wyprawa do Delfinarium w Warnie na pokaz tresury. Poza tym kąpiele, spacery, jedzenie, drinki, "ukulturnianie" kulturą różną w wieczornych "show" w programie hotelu i spanie,
- pierwszy odcinek powrotu 11,00) Obzor, Ruse, Pitesti (nocleg Celly).
- drugi odcinek: (8,00)Pitesti, Curtea de Arges, Trasa Transfogarska 7C, Sybin, autostrada A3, E81, Carei, Nyiregyhaza Sosto (nocleg Svajci Lak),
- ostatni dzień w deszczu: Aquapark Aquarius do 14,00, obiad i do domu.
Oprócz ostatniego deszczowego dnia wszystkie plany zrealizowane na 100%. Ja nie jestem zwolennikiem precyzyjnego planowania ale w tym wypadku wszystko wypaliło (miejsca noclegowe były raczej z wyższej półki) ale pogoda , sprzęt i zdrowie nie odmówiły posłuszeństwa. W całej wyprawie istotne było jednak przygotowanie ( dwóch kierowców, winiety, waluta, opłaty - most, zmiana strefy czasowej, dobrane czasy przejazdów). Jak zwykle zdarzyła się rzecz nie przewidziana - spalona żarówka świateł dziennych w Punto - tam nie do zdobycia. Mając do wyboru Citroena i Fiata wybór wypadł fatalnie. Fiat jest samochodem egzotycznym w Rumunii i w Bułgarii. Podróżując przez te kraje należy zapomnieć o istniejących na ich temat stereotypach. Tylko na mniej uczęszczanych drogach ( w pobliżu granicy rumuńsko-bułgarskiej ) można spotkać zaprzęgi z osiołkiem oraz psy atakujące koła samochodu. I jeszcze jedno spostrzeżenie: samochody jadące autostradą po linii rozgraniczającej pasy z kierowcą "zagadanym" przez komórkę.
Niezapomniane wrażenia to; ogrom małego kawałeczka Karpat widzianych z Trasy Transfogarskiej (potrzebna dobra przejrzystość powietrza), ogrom bastionu w Alba Julii, piękne widoki w dolinie rzeki Aluty, "wiekowość" Nessebaru, ciepłe morze i pogoda na przełomie sierpień-wrzesień, czy smaki niektórych potraw.
A to tylko przedsmak wszystkiego czego można tam doznać. Wyprawa była spora, około 3 000 km, zdjęć i filmików też sporo. Trudno byłoby nawet coś wybrać do pokazania.
Nie wszyscy mają warunki do takiej podróży, ale tych, którzy mają możliwości zachęcam do takiej przygody.
Liczba postów: 635
Liczba wątków: 24
Dołączył: 29.07.2014
Reputacja:
149
(13-09-2016, 23:38)oldman58 napisał(a): Tylko na mniej uczęszczanych drogach ( w pobliżu granicy rumuńsko-bułgarskiej ) można spotkać zaprzęgi z osiołkiem oraz psy atakujące koła samochodu. I jeszcze jedno spostrzeżenie: samochody jadące autostradą po linii rozgraniczającej pasy z kierowcą "zagadanym" przez komórkę.
Niezapomniane wrażenia to; ogrom małego kawałeczka Karpat widzianych z Trasy Transfogarskiej (potrzebna dobra przejrzystość powietrza) (...)
wlasnie te zaprzegi z osiolkiem, stada krow i owiec na drogach sa bardzo klimatyczne! W ogole te rumunskie boczne drozki sa fajne - jak masz czas, to sa idealne do podrozowania nimi glowne drogi malo kiedy maja klimat (chociaz oczywiscie sie zdarzaja).
a co do Transfogaraskiej - racja, dobra przejrzystosc powietrza jest tam fajna; jechalem ta trasa 2 razy ( pierwszy opisalem tutaj (2014), drugi - sprzed dwoch tygodni - jeszcze nie doczekal sie relacji) i:
za pierwszym razem widocznosc byla swietna, wszystko pieknie itd. generalnie pogoda jak zyleta!
natomiast 2 tygodnie temu [30/31.08] jechalismy tamtedy po poludniowej stronie w nocy, spalismy zaraz za tunelem na 2050 m.n.p.m. Bylo 8 stopni i padalo... osobiscie wspominam to jako fajna przygode!
i jak nastepnego dnia [31.08] wyszlismy w gory, to wygladalo to dosc klimatycznie (gory pokryte lekkimi mglami, raz jestesmy w chmurze, raz ladnie widac), ale TF chyba robi wieksze wrazenie, kiedy jest piekna pogoda
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 0
Dołączył: 29.01.2015
Reputacja:
222
|