19-02-2013, 11:15
Odpowiem w telegraficznym skrótcie (byłem na tym campingu pół roku temu):
1.sanitariat pozostawia wiele do życzenia, ogólnie powiem, że w domkach (mieszkałem nie w pojedynczym domku tylko w kompleksie na końcu campingu - mieści ok. 10-15 pokojów). W łazience wszechobecny grzyb, zapchany odpływ pod prysznicem więc trzeba było brodzić po kostki w mydlinach, pościel i łóżka również dawały sygnał, że może coś z nich wypełzać...ogólnie camping na minus, aczkolwiek plusem jest bliskość do kąpielisk, wielkość powierzchni (jak ktoś ma campera lub namiot to super wyjście) i zniżki na basen (dla mieszkańców). Auto obok namiotu można zostawić spokojnie, choć nie wiem czy sobie z to nie policzą. Powiem szczerze cena za domek nie była znacznie niższa niż kwatery prywatne, które proponowano nam później na mieście. Może to jest wyjście?
Blisko Hajdu znajduje się oczywiście Debreczyn, drugie największe miasto, ma wiele atrakcji: park, kąpielisko i ciekawe zoo (http://www.zoodebrecen.hu/). Można też zajechać w rejon Hortobagy, gdzie z dzieckiem można na łonie przyrody pozwiedzać zagrody z węgierskimi i nie tylko zwierzętami, duża frajda.
Hortobagy to tez Park Narodowy z dużą ilością ptactwa.
Tokaj...no Tokaj dla mnie jest wiecznie sennym miasteczkiem z jedną główną i godną zainteresowania ulicą. Można iść na dłuższy spacer na szczyt góry Tokaj, skąd widać ładną panoramę na wszechobecne winnice. Można spędzić trochę czasu (mają bardzo fajny camping) u roznogi rzek Bodrog i Cisa, ale jak ktoś nie zamierza tylko i wyłacznie zwiedzać piwniczek bądź muzeów poświęconych winu, może się tam nudzić. Choć Tokaj nie jest moim głównym konikiem, może inni koledzy z forum pomogą w tym temacie? Zresztą mamy tutaj założony temat TOKAJ jeżeli mnie pamięć nie myli, proszę także tam poszukać...może coś będzie :-) pozdrawiam!
1.sanitariat pozostawia wiele do życzenia, ogólnie powiem, że w domkach (mieszkałem nie w pojedynczym domku tylko w kompleksie na końcu campingu - mieści ok. 10-15 pokojów). W łazience wszechobecny grzyb, zapchany odpływ pod prysznicem więc trzeba było brodzić po kostki w mydlinach, pościel i łóżka również dawały sygnał, że może coś z nich wypełzać...ogólnie camping na minus, aczkolwiek plusem jest bliskość do kąpielisk, wielkość powierzchni (jak ktoś ma campera lub namiot to super wyjście) i zniżki na basen (dla mieszkańców). Auto obok namiotu można zostawić spokojnie, choć nie wiem czy sobie z to nie policzą. Powiem szczerze cena za domek nie była znacznie niższa niż kwatery prywatne, które proponowano nam później na mieście. Może to jest wyjście?
Blisko Hajdu znajduje się oczywiście Debreczyn, drugie największe miasto, ma wiele atrakcji: park, kąpielisko i ciekawe zoo (http://www.zoodebrecen.hu/). Można też zajechać w rejon Hortobagy, gdzie z dzieckiem można na łonie przyrody pozwiedzać zagrody z węgierskimi i nie tylko zwierzętami, duża frajda.
Hortobagy to tez Park Narodowy z dużą ilością ptactwa.
Tokaj...no Tokaj dla mnie jest wiecznie sennym miasteczkiem z jedną główną i godną zainteresowania ulicą. Można iść na dłuższy spacer na szczyt góry Tokaj, skąd widać ładną panoramę na wszechobecne winnice. Można spędzić trochę czasu (mają bardzo fajny camping) u roznogi rzek Bodrog i Cisa, ale jak ktoś nie zamierza tylko i wyłacznie zwiedzać piwniczek bądź muzeów poświęconych winu, może się tam nudzić. Choć Tokaj nie jest moim głównym konikiem, może inni koledzy z forum pomogą w tym temacie? Zresztą mamy tutaj założony temat TOKAJ jeżeli mnie pamięć nie myli, proszę także tam poszukać...może coś będzie :-) pozdrawiam!
Waldemar Kugler - pilot wycieczek, przewodnik.
Węgry dla każdego!
Węgry dla każdego!