Gdzie zjeść smacznie i tanio?
#41
Zainteresował mnie lokal Aranyhid. Mieści się w odległości ok. 200-300m od mojego przyszłego hoteliku.
(1118 Budapest, Hegyalja ut, 64)
Serwują ponoć potrawy - według TripAdvisora - kuchni węgierskiej, jednak widzę w menu wyraźny wpływ kuchni europejskiej. Oczko

Od znajomego słyszałem, że ceny są przystępne, a jedzenie (i piwo) bardzo przyzwoite. Na pewno sprawdzę go w przyszłym tygodniu, prawdopodobnie od razu po przylocie w poniedziałek i zdam relację. Jeśli się przyjmie, to być może zjem tam 2-3 razy śniadanie. (a mam nadzieję, że się przyjmie, bo mało jest tanich lokalów w tej okolicy).

Byłoby miło, gdyby znalazł się tutaj forumowicz, który odwiedził wspomnianą knajpę i wyrazi swoją opinię. Uśmiech

Strona internetowa - tutaj
Odpowiedz
#42
Miałem spory problem ze znalezieniem jakiejkolwiek jadłodajni z typowo węgierskim jedzeniem. W efekcie dwa razy stołowałem się na... hali targowej Vásárcsarnok, gdzie było tanio. Widać, że również na Węgry dotarła tzw. "kuchnia światowa", czyli wszelkie odmiany pizz (nieznanych Włochom), hamburgerów, kebabów itp. Tego tam jest zdecydowanie najwięcej. Aha i podany na drugiej stronie bar przy ulicy Frankel Leo 36 jest zamknięty.
Odpowiedz
#43
(05-06-2013, 19:29)sil napisał(a): Aha i podany na drugiej stronie bar przy ulicy Frankel Leo 36 jest zamknięty.

Dzięki sil za cenną informację!
Rzeczywiście, dużo się ostatnio w Budapeszcie zrobiło fast foodu. Na szczęście w knajpach tureckich, tzw.kebabowniach jest większy wybór niż u nas, można kupić sobie "danie" na talerzu - kawał mięsiwa z ryżem lub galuskami Uśmiech
Odpowiedz
#44
Ja mogę z czystym sumieniem polecić Castro Bisztro.
Fajna atmosfera,miła obsługa,świetne jedzonko.
Recenzje tutaj: http://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Rev...ngary.html
Odpowiedz
#45
Ja za to odwiedziłem wspomniany przeze mnie wcześniej Aranyhid i... była to rewelacyjna decyzja. Znaleźliśmy miejsce w żołądku na zarówno parę kąsków węgierskiej kuchni (chociażby zupa gulaszowa), jak i na genialną pizzę (30cm, najdroższa kosztowała 1690 Ft, a taka standardowa 1290 Ft).
Do tego bardzo dobre belgijskie (i niemieckie) piwa i niezłe domowe wina (przyjąłem zasadę, że jak na winach się nie znam, to wolę house wines pić). Lampka domowego wina (200ml) to ok. 400-500 Ft (nie pamiętam niestety już dokładnie), najdroższe piwo za 0,5l (z beczki, butelkowanych nie brałem) to 700Ft. Miło, że małe piwo (0,25) przy najdroższych pozycjach kosztowało równo połowę tej kwoty.

Byliśmy w kilku restauracjach w Budzie (tam mieszkaliśmy, 200m od Aranyhida) i Peszcie, a żadna nas tak pozytywnie nie zaskoczyła. Naprawdę świetne jedzenie (ciężko porównywać mi zupy czy typowo węgierskie potrawy, bo za mało ich w życiu zjadłem, ale trzymały poziom, a pizza była naprawdę pyszna).

Należy pamiętać, że doliczane jest 10% i więcej (najwięcej zdarzyło się 13% w sytuacji, gdy pomylili się i wydali nam nieodpowiednie jedzenie; + 20 minut oczekiwania na poprawne) opłaty za obsługę.

Niedługo powiem też parę słów o droższej i znacznie gorszej restauracji w Budzie...
Odpowiedz
#46
A propos niewęgierskiej kuchni: kiedy byłam na stypendium w Budapeszcie zdarzyło mi się parę razy żywić w chińskich knajpach. Szczególnie upodobaliśmy sobie jedną restauracyjkę nieopodal Móricz Zsigmond körtér, konkretnie przy Karinthy Frigyes út, kawałeczek za skrzyżowaniem z Budafoki út idąc od strony Móricza.
Czym się różni węgierski chińczyk od polskiego? Otóż po pierwsze u nas większość tak zwanych "chińczyków" to knajpki prowadzone przez Wietnamczyków, a na Węgrzech są to prawdziwi Chińczycy. Knajpki mimo niewysokich cen (bodaj ok. 800 ft za dużą porcję, 600 za małą, która mnie na obiad wystarczała) są całkiem ładnie i schludnie urządzone (przeciętny warszawski chińczyk to z wystroju jakiś wymiks późnego PRL-u i ozdób rodem ze ś.p. Stadionu X-lecia). Dania główne wystawione są w oszklonej ladzie i podpisane, więc można sobie wybrać to, co nam z wyglądu i nazwy odpowiada, u nas zwykle trzeba wybrać w ciemno z listy dań. Do dań najczęściej podaje się tojásos rizs czyli ryż z jajkiem - w ryżu są jeszcze kawałki gotowanego groszku, marchewki, chyba czasem kukurydzy i rzeczonego jajka (uprzednio rozbełtanego i ściętego). O ile pamiętam z węgierskich stołówek, jest to węgierski sposób radzenia sobie z ryżem, co sprytni przybysze z Dalekiego Wschodu podchwycili i zaadaptowali do swoich potraw. Jedyne, czego nie lubię to fakt, że w odróżnieniu od Polski, na Węgrzech surówka nie jest jednym ze składników takiego zestawu obiadowego, choć zwykle można ją sobie osobno dokupić.
No i kupowanie jedzenia u chińczyka ma jeden niezapomniany aspekt - dogadywanie się z Chińczykami po węgiersku. Niektórzy z nich mówią bardzo dobrze, ale czasami są jaja, bo ciężko jest ich zrozumieć Oczko
Odpowiedz
#47
(09-06-2013, 21:43)Lilly Lill napisał(a): No i kupowanie jedzenia u chińczyka ma jeden niezapomniany aspekt - dogadywanie się z Chińczykami po węgiersku. Niektórzy z nich mówią bardzo dobrze, ale czasami są jaja, bo ciężko jest ich zrozumieć Oczko


Dokładnie Uśmiech Mam to samo spostrzeżenie - Chińczyk mówiący po węgiersku...mistrzostwo świata !
Odpowiedz
#48
(10-06-2013, 8:51)Tudós napisał(a): Dokładnie Uśmiech Mam to samo spostrzeżenie - Chińczyk mówiący po węgiersku...mistrzostwo świata !

Mnie nie dziwi, studiowałem z Wietnamczykami i waszelkiej innej maści narodami i mówili po węgiersku. Ja ma inne spostrzeżenie, obcokrajowiec mówiący po węgiersku szybciej zrozumie węgierski w wykonaniu Chińczyka czy Wietnamczyka niż rodowity Węgier.
Przynajmniej tak było ... dawno.
Odpowiedz
#49
po dziś dzień tak jest i zawsze tak pozostanie. I nie tyczy sie to tylko wegierskiego. W kazdym jedym jezyku najszybciej porozumieja sie osoby, kotre sie go nauczyly. rozumieja swoje bledy, dziwna wymowe nawzajem. z autochtonem dogadac sie juz trudniej Oczko
Odpowiedz
#50
Mam pytanie dotyczące jednej restauracji, choć wcale nie taniej, o jakich należałoby pisać w tym wątku,

Chodzi o Kulacs Étterem,
sławną z tego, że występował tam niegdyś Rezső Seress.
Kilka lat temu córka tam była, chciałem zajrzeć i ja, zarezerwować stolik.
Ale co dziwne, nie odbierają telefonów, nie odpowiadają na maile, choć stronę internetową mają niczego sobie http://kulacs.arteries.hu/
szukając opinii w internecie trafiłem na informację, że restauracja mogła zostać "zamknięta lub przeniesiona". Czy ktoś zetknął się z jakąś świeżą informacją na jej temat.

PS. A w ogóle, to powodem moich poszukiwań jest chęć znalezienia miejsca na wyjątkową kolację z okazji "okrągłych" urodzin współmałżonki - za inne podpowiedzi też będę wdzięczny
Odpowiedz


Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Komunikacja Jak czytać rozkład jazdy, gdzie kupić bilety komunikacji miejskiej Waldek 5 13,845 11-08-2019, 10:30
Ostatni post: Sztasek
  Co, gdzie i jak ;) Andee` 20 19,539 01-03-2018, 12:00
Ostatni post: Aattaa
  Gdzie zostawić auto w Budapeszcie? xamriks 2 5,687 02-04-2014, 22:46
Ostatni post: andrasz
  Gdzie zjem lángosa w Budapeszcie? fvg 8 14,341 15-11-2013, 18:22
Ostatni post: Ranyjulek
  Hostel w centrum - gdzie zaparkuję swoje auto? jacek666b 4 5,203 22-07-2013, 17:38
Ostatni post: jacek666b



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 14 gości