03-05-2024, 22:10
O tym miejscu ostatnio było kilka wzmianek w sieci i postanowiliśmy obejrzeć z bliska.
Kąpielisko jest nadal bezpłatne, tylko parking kosztuje 4 euro za dzień. Chłop koszący trawę dyskutował akurat z panią od parkingu, że znowu z drugiej strony parkują na zakazie i że trzeba zadzwonić, żeby zrobili porządek... Parking to zarazem dziki kemping, niestety nie zauważyłem łaźni czy źródła wody pitnej, jedynie samotny toi-toi po drugiej stronie drogi i krzaki wokół.
Zbiorniki wodne są obłożone kamieniami, są poręcze i zejście jest bezpieczne. Głębokość - około 1,3 m duży zbiornik, woda ma jakieś 32-33C, zaś 30-40cm mały, i tu około 30C. Dno jest wysypane rzecznym żwirem - sypkim i łagodnym w dotyku. Woda jest w ruchu, widać stały przelew z dużego i małego zbiornika. Duży podobno był rano całkowicie opróżniony, jednak woda, choć świeżo nalana, była mętna i ciemna - zapewne z powodu zawartych minerałów, a pewnie i przez ciągłe mieszanie materiału z dna. Większość korzystających stanowili Polacy. Głęboko poruszył mnie jeden człowiek, nie taki znów młodzieniec - około 30, który powiedział, że ten wyjazd był najlepszą jego wycieczką w ostatnim czasie, a prawdopodobnie w całym życiu. Że było zwiedzanie, kąpiele, widoki po drodze, a nie tylko siedzenie w jednym miejscu. Na tle dość chyba rozpowszechnionego malkontenctwa bardzo pozytywny przypadek. Pozdrawiam Pana!
Kąpielisko jest nadal bezpłatne, tylko parking kosztuje 4 euro za dzień. Chłop koszący trawę dyskutował akurat z panią od parkingu, że znowu z drugiej strony parkują na zakazie i że trzeba zadzwonić, żeby zrobili porządek... Parking to zarazem dziki kemping, niestety nie zauważyłem łaźni czy źródła wody pitnej, jedynie samotny toi-toi po drugiej stronie drogi i krzaki wokół.
Zbiorniki wodne są obłożone kamieniami, są poręcze i zejście jest bezpieczne. Głębokość - około 1,3 m duży zbiornik, woda ma jakieś 32-33C, zaś 30-40cm mały, i tu około 30C. Dno jest wysypane rzecznym żwirem - sypkim i łagodnym w dotyku. Woda jest w ruchu, widać stały przelew z dużego i małego zbiornika. Duży podobno był rano całkowicie opróżniony, jednak woda, choć świeżo nalana, była mętna i ciemna - zapewne z powodu zawartych minerałów, a pewnie i przez ciągłe mieszanie materiału z dna. Większość korzystających stanowili Polacy. Głęboko poruszył mnie jeden człowiek, nie taki znów młodzieniec - około 30, który powiedział, że ten wyjazd był najlepszą jego wycieczką w ostatnim czasie, a prawdopodobnie w całym życiu. Że było zwiedzanie, kąpiele, widoki po drodze, a nie tylko siedzenie w jednym miejscu. Na tle dość chyba rozpowszechnionego malkontenctwa bardzo pozytywny przypadek. Pozdrawiam Pana!