Kilka pytań :)
#11
(07-02-2015, 19:57)eplus napisał(a): Widząc słupową konstrukcję dachu i stropów wyobrażałem sobie, że w ścianach jest jakiś "pruski mur" - szachulec, albo też chude bale na zrąb, i na to trzcina "tynkowana" gliną. Dzięki za wyjaśnienie.

dawno temu ... w okolicy Hortobágy oglądałem pokaz budowy szałasu w "tradycyjny" sposób.
Obok siebie 3 generacje - dziadkowie, rodzice, dzieci. Początek to ścinanie wikliny i materiału na żerdzi. Sortowanie oczyszczanie wikliny z liści, przygotowanie żerdzi w celu splecienia konstrukcji. Najważniejsza to mieszanka do "procesu tynkowania". Cięcie sieczki ze słomy, przygotowanie mułu, iłu, gliny polegajęce na ich mieszaniu czy ugniataniu z wodą, by w końcu to wszystko dokładnie rozmiesić w gęstą maź. Taką mieszanką oblepiano ściany konstrukcji wiklinowej od wewnątrz i od zewnątrz. Na pokrycie dachu użyto trzciny. Pod wieczór szałas był gotowy.
Nie będę szczegółowo określał, kto i w których fazach związanych z budową brał udział - chodziło o to, by pokazać jak to przed wiekami rodzinnie wspólnymi siłami wznoszono budowle.
Odpowiedz
#12
No gratuluje Wam wiedzy z zakresu budownictwa Uśmiech Mi się przypomniało, jak będąc małym chłopakiem jeszcze w 2007 roku jechaliśmy do Włoch z rodziną busem i co mi się rzuciło w oczy, dużo flag (zwłaszcza to sobie zapamiętałem), arbuzy sprzedawane przy drodze, słoneczniki i... ogromny upał. Jak wyszliśmy z tatą z busa, to normalnie nas odrzuciło (a była to jakoś 17 godzina po południu). I tak mi się zakodowały Węgry. To była moja pierwsza styczność z Węgrami. Bo potem, bodajże dwa lata później zaczęliśmy z rodziną i ich znajomymi jeździć do Sostofurdo na te wodyOczko

P.S. Wtedy nie byłem świadomy trasy za bardzo (co się dziwić, mały chłopak byłem), aczkolwiek jak na swój wiek dobrze się orientowałem już Uśmiech GPS nie było, jechaliśmy na mapę. I po latach skojarzyłem, teraz wiem, że jechaliśmy po prostu przez Svidnik - Presov - Koszyce - Encs itd... tamtą trasą, kojarzycie pewnie Uśmiech Jeździcie czasem przez Encs, koło Miszkolca Uśmiech? Potem jeszcze parę razy zdarzyło mi się tamtędy jechać na wody (bo droga przez Stropkov - Vranov była zalana, te jeziora wylały, było tak pewnego razu Szeroki uśmiech) Pozdrawiam Uśmiech
Odpowiedz
#13
(13-02-2015, 12:42)grzesiuu napisał(a): ... zdarzyło mi się ... droga przez Stropkov... była zalana, te jeziora wylały, było tak pewnego razu ...

Jest trasa alternatywna do drogi nr.15 ... należy jechać trochę węższą drogą nr.554
przejazd jest dobry, najpiękniejszy jest na wiosnę i jesienią Uśmiech .
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości