Wybierając się na przejażdżkę dziecięcą kolejką, warto przemyśleć zobaczenie innych okolicznych atrakcji, także komunikacyjnych, o których informuje przywołana przez Helenę strona.
Do początkowej stacji kolejki dziecięcej mozna dojechać kolejką zębatą. Przejazd nią uświadamia jak górzysta jest Buda. Zębatka startuje z okolic okrągłego hotelu Budapest, a tramwajowy przystanek, na którym trzeba wysiąść, nazywa się Városmajor. Obowiązują na nią te same bilety, co na tramwaj, metro czy autobus. Z końcowego przystanku zębatki na początkowy kolejki dziecięcej droga zaprowadzi właściwie sama.
Z dziecięcymi kolejarzami warto przejechać do góry Jana (János-hegy) i tam - niestety - rozpocząć wędrówkę w górę, do wieży Elżbiety. Nie jest przesadnie męcząca, ale w kość daje, szczególnie na ostatnim podejściu. Widoki z tarasów wieży wynagradzają wysiłek. Pokazywałem kiedyś
to internetowe miejsce - tylko wiatr we włosach nie hula.
A po zejściu z wieży można do miasta wrócić wyciągiem krzesełkowym, jak w szanującym się górskim uzdrowisku. Górna stacja Libegő jest na wprost stromego zejścia - łatwo znaleźć.
Można obdyć trasę w przeciwnym kierunku. Do wyciągu dowiezie autobus 291, ale widok na miasto będzie za plecami, za to do kolejki dziecięcej idzie się w dół. Niestety to najbardziej strome podejście pod samą wieżę jest nie do uniknięcia.