Witam,
choć to mój pierwszy post, to na razie nie przedstawiam się w odpowiednim miejscu (nowy na forum..) dlatego, że jestem tu (na razie) tylko "przelotnie". Na sezon 2012/2013 wybrałem do nauki j. włoski.
Przyznam, że zastanawiałem się czy nie wybrać j. bratanków. Kiedy np. oglądam programy na MTV (chodzi oczywiście o MTV.hu, a nie MusicTV) czuję, że w ich duszy gra podobna nostalgia jak u mnie. Będąc wiele lat temu na Węgrzech w okolicach Gyoru też czułem się bardzo dobrze.
Italię wybrałem z bardzo prozaicznego powodu: myślę, że Polak w moim wieku ('75) może osiągną w tym języku pewną swobodę komunikacji, a o to mi szczególnie chodzi przy nauce języka. Węgry kraj piękny, ale język... za trudny i czaso/pracochłonny
Tyle tytułem wstępu. Jeśli jednak ktoś jest zainteresowane samokształceniem w j. węgierskim (autodydaktyka), a zna j. angielski, niemiecki, bądź francuski, to polecam gorąco kurs Assimila z serii "Łatwo i przyjemnie". Niestety nie ma polskiej wersji językowej. Poniżej znajdują się lekcję próbne w j. niemieckim.
Treść ukryta. Aby uzyskać pełny dostęp, zarejestruj się na forum.
Jeśli ktoś potrzebuje wersji angielko-węgierskiej, to proszę o maila.
Assimil to, jak dal mnie, na sam początek trochę skok na głęboką wodę. Przy starcie od zera może to komuś nie odpowiadać, wtedy polecam rozpocząć prostszą metodą Pimsleura, a potem kontynuować Assimilem.
Są to najlepsze znane mi metody autodydaktyczne, jeśli chcemy nauczyć się myśleć w danym języku, a nie wyobrażać sobie w głowie tabelki, przed wygłoszeniem zdania. Tylko, czy to co sprawdza się (dla Polaka) np. z włoskim czy angielskim będzie pomocne z węgierski?.. Może kiedyś sam się odważę i sprawdzę.