Liczba postów: 1,227
Liczba wątków: 3
Dołączył: 23.02.2013
Reputacja:
678
Trasa ok. ja bym nic nie zmieniał ale pamiętaj o wykupieniu winietek bo zarówno na Słowacji jak i na Węgrzech będziesz jechał przez płatne odcinki. Słowacką winietkę kupisz na Barwinku a Węgierska na granicy Słowacko -Węgierskiej w takim domku po prawej stronie.
Liczba postów: 429
Liczba wątków: 6
Dołączył: 14.02.2014
Reputacja:
424
Z zakupem słowackiej winietki w nocy w Barwinku może być problem. Na tej drodze słowacką winietę zawsze można kupić na stacji benzynowej w Giraltovcach (na wylocie z miasta, czynna 24 h). Ja tak zawsze robię. Obwodnica Świdnika dla samochodów do 3,5 t nie jest płatna. Na Węgrzech omijam autostrady, ale do Budapesztu sporo drogi - lepiej autostradą.
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 1
Dołączył: 09.04.2015
Reputacja:
0
Dzięki serdeczne za wskazówki. Trasa podana przeze mnie faktycznie jest szybka i nie ma dużo zakrętów i podjazdów przez góry?
W co należy wyposażyć się jadąc przez Słowację i Węgry? Chodzi mi o kamizelki, apteczki itp?
Liczba postów: 1,227
Liczba wątków: 3
Dołączył: 23.02.2013
Reputacja:
678
Ale na przejściu granicznym w Barwinku można kupić winietke bez pośredników przynajmniej ja kupowałem ale to było już jakiś czas temu więc mogło sie coś zmienić. A co chodzi o czas przejazdu to się zgodzę nie wiele szybciej jest autostradą ale jak ktoś nie zna trasy łatwo na nią wjechać a za Koszycami w stronę granicy Węgierskiej jest tez płatny odcinek drogi ekspresowej na który nie trudno wjechać więc lepiej zapłacić te 10 euro.
Liczba postów: 635
Liczba wątków: 24
Dołączył: 29.07.2014
Reputacja:
149
Ja bym nie jechał na Słowacji autostradami... jak już Slavekk napisał, tyle samo kilometrów, niewielka oszczędność czasowa (w zasadzie żadna, wszyscy jeżdżą po autostradach) ale winieta to 10 EUR, dochodzi też cena za paliwo...
Liczba postów: 429
Liczba wątków: 6
Dołączył: 14.02.2014
Reputacja:
424
Ja też wolę ładne widoki nad Domaszą w słoneczny, letni dzień. Ale autora postu prawdopodobnie nie interesują uroki Słowacji, gdyż na początku napisał:"Planuję jechać nocą". Jeżeli Słowację traktuje się jako zło konieczne (mnie się to zdarza), to nie ma sensu narażać kolegę na niepewność typu - jaki następny zakręt i co za nim? Daleki jestem od udowadniania "wyższości Świąt WN nad Świętami BN" i pytający sam musi zdecydować. Należy mu tylko podpowiedzieć różne "za i przeciw", co staram się czynić.