Muzyka: węgierskie HITY POPkultury

[moziba]

Niezależnie od osobistych uczuć, jakie wiążą mnie z Omegą, chcę przypomnieć, że muzyka na naszym forum właśnie od Omegi się zaczęła.

[moziba]

To również jest hitem węgierskiej pop-kultury: http://youtu.be/YOwzstVmea0
Dlaczego tak? To jest jedyna polska lub w miarę polska piosenka, jaką udaje mi się od czasu do czasu usłyszeć w węgierskim Juventusie.

[inf_predatorski]

Napisałem do jednego Węgra, że w Polsce znana jest powszechnie jedna węgierska piosenka (Omega - Dziewczyna o perłowych włosach) i zapytałem, czy Węgrzy znają jakąś piosenkę z Polski, ale nie znał żadnej.

[Arw]

Ta umieszczona wcześniej przez moziba Edyta Górniak faktycznie pojawia się w różnych rozglośniach. Myślę, że nikt nie zidentyfikuje tego jako polskie, gdyż piosenka jest po angielsku. Ale jakby zaśpiewać to może...

Odpowiadając o pytanie o Omegę, przypominam, że celem tematu jest zaprezentowanie realiów muzyki współczesnej. Przybliżenie trochę aktualnych trendów i sytuacji Węgrów słuchających radio w pracy, samochodzie... Nostalgia nostalgią, ale czy Omega pojawia się ciągle wśród papki popkultury?

Pozostając w temacie obcojęzycnym zamieszczam coś po angielsku, ale węgierskie. Ad. teledysku - takich luksusów to na Węgrzech nie widziałam. Za to csöves-ów...

Compact Disco - Sound Of Our Hearts

[moziba]

Trochę się dziwię, że dopiero teraz, ale dzisiaj jedno z dokonań zespołu NOX. Péter Szabó Szilvia była niebanalnej urody twarzą tej grupy i jej intrygującym głosem. NOX grali muzykę inspirowaną rodzimym folklorem. O tym, że ta muzyka podobała się świadczy choćby sukces na festiwalu Eurowizji.
Niżej inna, nie festiwalowa piosenka.

[Arw]

Kolejne usłyszane w radio. Co ciekawe ten starszy utwór pojawia się częściej niż najnowsze produkcje wokalistki, która mnie osobiście z wiecznym buntem i blond czupryną wygląda na węgierski odpowiednik Pink.

Tóth Gabi - Elég volt

[moziba]

Czupryny, no... może fryzury lub lepiej - fryzurki i do tego kolorowe, są chyba rozpoznawczym znakiem duetu Pa-dö-dö. Jurka i Marianka śpiewają razem od ćwierćwiecza i wychodzi im to już na kilkanaście płyt. Mnie podobają się niektóre ich piosenki, jak choćby ta - Fáj a fejem, ale wcale nie z powodu moich nieszczęsnych migren.

[PKMWPK]

Ja mam całe zatrzęsienie pięknych piosenek. Stopniowo będę się dzielił

http://www.youtube.com/watch?v=nqKIp4cdS...re=related
http://www.youtube.com/watch?v=v6mwqQvv9...ure=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=ZBM2NIQ62...re=related
http://www.youtube.com/watch?v=mcGJ5_zGZ...re=related
http://www.youtube.com/watch?v=g5h3RhGD9...re=related
http://www.youtube.com/watch?feature=pla...orjuTm_ZxM

/jak zrobić żeby po wrzuceniu posta pokazała się miniatura z yt?

[Orvos]

Teraz trochę coś innego, ale nie do przeoczenia. W tej chwili 14 milionów odtworzeń na youtube. 14 milionów! W całości po węgiersku, o wiecznym poczuciu zawodu - może dlatego tylu Węgrów się identyfikuje.

Klip robi niesamowite wrażenie, niestety, rozumiem tylko pojedyncze zwroty, a naprawdę mnie to zafrapowało. Czy mógłbym prosić, tak w trzech słowach, o streszczenie tekstu lub podanie kilku najważniejszych urywków? Co znaczy tytuł?

[Arw]

Belehalok znaczy umrę na to, zabije mnie to.
Jak po polsku można się w coś wżyć, tak po węgiersku można się i wemrzeć bele-hal.

A tekst, w pierwszej osobie, jest o człowieku, który nie widzi dla siebie przyszłości, z jednego bagna wpada w drugie, jest niedoceniany, ale i nie ma żadnych talentów, zgryzoty topi w alkoholu, jest typem autodestrukcyjnym, ale trwa w tym stanie, pozostaje wierny sobie, chodzi złymi drogami.