04-02-2017, 21:46
Ja od siebie dodam, że "dobrze mieć swojego człowieka na Węgrzech". Miałam szczęście, bo decydując się na mieszkanie w Siófok, miałam już znajomych sąsiadów, paru innych życzliwych Węgrów i jeszcze trafił się super-fajny tłumacz z głową na karku, inżynier, który potrafił się też wypowiedzieć technicznie.
Widzę, ile u nas w Siófok się buduje nowych apartamentów - i nad całym Balatonem. I wciąż jest sporo starszych i tańszych nieruchomości do sprzedania.
Mi pomogło dużo, że ktoś powiedział: "Kasia, ale tu nie ma drzew, nie ma cienia, będzie patelnia. Obok młodzież zwykła urządzać imprezy. Zimą to zupełnie inaczej wygląda - najbliższy sklep spożywczy jest 3 km stąd." A tego Wam nie powie żadna z tych agencji nieruchomości, bo nikt z nich nie mieszka nad Balatonem.
Widzę, ile u nas w Siófok się buduje nowych apartamentów - i nad całym Balatonem. I wciąż jest sporo starszych i tańszych nieruchomości do sprzedania.
Mi pomogło dużo, że ktoś powiedział: "Kasia, ale tu nie ma drzew, nie ma cienia, będzie patelnia. Obok młodzież zwykła urządzać imprezy. Zimą to zupełnie inaczej wygląda - najbliższy sklep spożywczy jest 3 km stąd." A tego Wam nie powie żadna z tych agencji nieruchomości, bo nikt z nich nie mieszka nad Balatonem.