Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 77
Dołączył: 02.09.2012
Reputacja:
425
Na pewno słyszeliście o drzewie, które pochodzi z Chin i nazywa się ginkgo biloba, jego polska nazwa to miłorząb (węg.páfrányfenyő). Przypisuje mu się właściwości lecznicze jako że ma wzmacniać naczynia krwionośne i dlatego jest często zalecany w profilaktyce choroby wieńcowej serca, udaru mózgu oraz osobom starszym z pierwszymi objawami demencji. Drzewo to rośnie dzisiaj również w Europie. Otóż Segedyn jest miastem, gdzie znajduje się największe skupisko drzew miłorząbu w Europie. Sadzonkę miłorząbu sprowadził do Segedynu Sámuel Pollák, ówczesny przemysłowiec, właściciel warsztatu sieci rybackich i powrozów. Zasadził ją na podwórku ulicy Takaréktár 3, gdzie mieszkał i gdzie znajdował się jego warsztat. Dzisiaj na tym domu znajduje się tablica pamiętkowa. Sadzonka, która jest dzisiaj solidnym drzewem jest pod ochroną i nadal rośnie na tym samym podwórku. Natomiast jej "potomkowie" obsadzają Széchenyi tér i Arany János utca. Jeśli będziecie w Segedynie, na pewno zawitacie na Széchenyi tér. Zwróćcie uwagę na aleję drzew o liściach w kształcie małych wachlarzy...Może nawet zobaczycie tablicę pamiatkową, która znajduje się tuż za rogiem, na ulicy odchodzącej od Széchenyi tér, ufundowaną przez wnuka Sámuela Polláka. Pomyślcie o Sámuelu, który zrobił coś ponad 100 lat temu i dzisiaj to "coś" trwa nadal w historii jego miasta.
Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 77
Dołączył: 02.09.2012
Reputacja:
425
Na rogu Széchenyi tér i Takaréktár utca znajduje się budynek Kasy Oszczędnościowej ( Szeged-Csongrádi Takarépénztár). Uchodzi on za jeden z najładniejszych budynków Segedynu. Instytucja Kasy Oszczędnościowej w Segedynie istnieje od 1848 roku, o czym zaświadcza tablica pamiątkowa znajdująca się na budynku. Początkowo mieściła się w innym, wynajmowanym miejscu. Ponieważ potrzeby rosły, postanowiono wybudować własny budynek. Wykupiono parcelę na rogu Széchenyi tér i ówczesnej ulicy Élesház . Powstał ładny budynek, ale po pewnym czasie okazał się on za mały. Wówczas to zaproszono architekta z Budapesztu Leopolda Baumhorna, który zaprojektował imponujacy, duży budynek z bogata ornamentyką. Nawet zmieniono nazwę ulicy z Élesház utca na Takaréktár utca, aby zaznaczyć ważność instytucji.Tym razem okazało się, że budynek przerasta potrzeby i trzeba było wynająć część budynku innym instytucjom, aby wykorzystać wszystkie pomieszczenia. Budynek jest łatwo rozpoznawalny, gdyż jest budynkiem typu żelazko (najbardziej znanym budynkiem-żelazkiem na świecie jest Flatiron Building w Nowym Yorku, który został wybudowany 3 lata wcześniej, tylko ma 22 piętra a nie dwa!). Jeśli budynek przyciągnie Waszą uwagę, nie omieszkajcie poszukać małych pszczółek ozdabiających budynek, które jako symbol pracowitości i oszczędności, są jedną z ozdób
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 0
Dołączył: 20.07.2014
Reputacja:
2
Witajcie, przyjechałam na Węgry na 2tyg (właśnie półmetek), aktualnie jestem w Segedynie. Większość punktów w samym mieście już "zaliczyłam", ale chciałabym jeszcze zobaczyć, jak rośnie tutejsza słynna papryka (która poza salami i winem była jednym z ważniejszych powodów mojego przyjazdu ;-) ). Pytanie - gdzie najlepiej udać się w tym celu? Byłabym "dźwięczna" za szybką odpowiedź, gdyż we wtorek przenoszę się dalej. Z góry dziękuję Po powrocie do domu wrzucę fotki i rekację z pobytu!
Liczba postów: 20
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05.11.2013
Reputacja:
5
20-07-2014, 16:54
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-07-2014, 17:08 przez Usunięto.)
http://www.pickmuzeum.hu/index-en.html
Od razu przyznaje, że ograniczałem się zawsze do wchłaniania wielkich ilości papryki i salami, ale w środku muzeum nie byłem.więc jak coś, sam jestem ciekawy opinii.
Z jedzenia polecam duże i pyszne hamburgery w Dinamo na Petőfi Sándor sugárút przy skrzyżowaniu z Faragó utca [mają też dobrą i tanią kawę]. I w http://www.margaretapizza.hu/www-webolda...n/calzones: Kolbászos [coś a'la tata z kiełbasą, śmietaną i serem]. Dobra kawa i wbrew pozorom nie droga jest w http://tiszaviragszeged.hu/ przy Hajnóczy utca 1 [ładny wystrój w środku].
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 0
Dołączył: 20.07.2014
Reputacja:
2
W muzeum Pick'a byłam wczoraj :-) Bardzo fajnie zorganizowane, krótko, zwięźle i na temat. Cały proces produkcji dość skomplikowany i czasochłonny, zwłaszcza w tamtych czasach. Na pieterku jest część o papryce - tam chyba najbardziej podobała mi się ekspozycja dawnych jej opakowań, 100x ładniejszych i gustowniejszych niż większość obecnych. W cenie biletu jest 10g próbka papryki, pocztówka i degustacja salami :-) Mam troche fotek, ale upnę jak wrócę.
Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 77
Dołączył: 02.09.2012
Reputacja:
425
Na Rákoczi tér, tym samym, na którym stoi pomnik Imre Nagya, od niedawna stanął jeszcze inny, bardzo wymowny pomnik. Odsłonięto go w 2009 roku i jest on autorstwa Sándora Kligla, który od ponad 30 lat mieszka w Segedynie. Składa on hołd Węgrom, którzy zimą 1943 roku zginęli w walce o Stalingrad. W zakolu Donu ponieśli drastyczną klęskę. Słabo uzbrojeni i nieprzygotowani na rosyjskie zimy zostali rozbici. Straty w ciągu 12 dni walk wyniosły 105 085 tys. żołnierzy (zabici, ranni i wzięci do niewoli). Z frontu wschodniego nie wróciło do domu ok. 20 tys. żołnierzy z komitatu Csongrád, w tym 3 tys. mieszkańców Segedynu.
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 0
Dołączył: 06.08.2014
Reputacja:
1
Intrygujący,wstrząsający pomnik. Mam również jego zdjęcie datowane na ostatni dzień czerwca.Zamierzałem po powrocie sprawdzić jego przesłanie i cóż ,wstyd powiedzieć,do tej pory nie zdążyłem. Dziękuję za tę informację, jak również za całe bogactwo innych. Ten wątek jest świetnym praktycznym przewodnikiem po Segedynie napisanym z pasją i znajomością rzeczy.No i odpowiedzi przychodzą nawet po powrocie w dodatku przed zadaniem pytania. Czy można chcieć więcej?
Liczba postów: 3,685
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,449
Zginęło tam 100.000 żołnierzy węgierskich? Tyle miała polska armia przed redukcjami, jakieś 15 lat temu! Przypomniała mi się nauczycielka historii i jej ulubione słówko "niestety" - niestety Henryk VIII kazał ściąć swoją kolejną żonę, niestety uczony nie dożył uznania jego teorii za słuszną, niestety warsztaty tkackie przegrały konkurencję z wielkimi fabrykami. Prawdziwy śmiech był, gdy usłyszeliśmy "Alianci zaciskali pierścień okrążenia no i niestety Hitler wojnę przegrał".
Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 77
Dołączył: 02.09.2012
Reputacja:
425
eplus: wydaje mi się, że ta liczba obejmuje nie tylko zabitych, ale także zaginionych, rannych i wziętych do niewoli jako jeńców wojennych. Cała 2 Armia Węgierska wynosiła 209 tys. żołnierzy, czyli można powiedzieć, że połowa z nich (Wikipedia).
Wysłuchałam wywiadu z rzeźbiarzem ( Sándor Kligl), w którym opowiadał o koncepcji tego pomnika, jak również o spotkaniu po odsłonięciu pomnika z jeszcze żyjących weteranami. Ten pomnik nie mógł powstać do 1990 roku z wiadomych względów. Ale dożyli!
Liczba postów: 3,685
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,449
Czytamy licznie Twoje posty, ale rzadko komentujemy, bo nie mamy nic do dodania. A tu można dodać, że zginęła tych Węgrów rzesza. Niestety. I niestety "rzesza" tu pasuje. Wszyscy oczywiście wiemy, że wojna to straszna rzecz, nikt się nie pyta, czy jesteś przekonany o słuszności sprawy, propaganda zrobi z czarnego białe, najczęściej biją króle, a najgęściej giną chłopy. I szkoda tych chłopów (Rżnij karabinem w bruk ulicy...).
|