13-12-2017, 14:28
oldman58 - Kilka dni temu wieczorową porą, w okolicach Harkány, miałem szczęście spotkać na drodze "rogacza".
Szczęście polegało na tym, że uniknąłem bezpośredniego kontaktu ze zwierzem, a jadący za mną miejcowy kierowca dobrze znający okolicę - na moje szczęście - potrafił na czas zatrzymać swój pojazd... .
Szczęście polegało na tym, że uniknąłem bezpośredniego kontaktu ze zwierzem, a jadący za mną miejcowy kierowca dobrze znający okolicę - na moje szczęście - potrafił na czas zatrzymać swój pojazd... .