01-07-2012, 6:36
(30-06-2012, 22:14)fvg napisał(a): Hehe, no kapusta pierwsza klasa! Cud, że w ogóle coś było, bo Węgrzy surówek raczej nie uznają.
To trochę nie tak. Na zdjęiu tego nie widać ale do każdej potrawy na tzw. II danie mieliśmy surówki, które figurowały jako osobne pozycje w karcie. Jedna nosiła miano sałatki szopskiej a druga to była posiekana kapusta biała lekko podkwaszona. Znalazłem nawet ich zdjęcie
(01-07-2012, 1:20)fvg napisał(a): Aha, riesling, na przyszłość polecam węgierskie galuski do pörköltu zamiast ryżu. Moim skromnym zdaniem znacznie lepsze
Zgadza się, galuski vel haluski są na pewno bardziej charakterystyczne dla tamtejszej kuchni. W tym wypadku jednak ryż nas uratował bo po misce halaszle zjedznie drugiego z kluskami byłoby dla nas po prostu niemożliwe. I tak wtedy ledwo wstaliśmy od stolika