23-06-2014, 22:45
Może ja jestem jakiś farciarz albo naiwny, ale wczoraj jechałem tą samą trasa - S-ujhely-droga 15 - Stropkov - Barwinek start o 15-tej i oczywiście spodziewałem się wzmożonych kontroli. Spotkałem chyba pięć-sześć patroli policji: jeden do wypadku (spalił się furgon), dwa albo trzy łapały kierowców (jeden znowu w tych Minovcach) - wszystkie ustawione na kierunku "z Polski", podczas gdy Polacy wracali do kraju, kontrolowały Słowaków, a jeden radiowóz na drodze, którą Polacy w ogóle nie jeżdżą trzymał ciężarówkę. No ale był jeszcze jeden - stał z przeciwnej strony w kolejce pod światłem na wahadle, tam, gdzie we czwartek pojechałem na czerwonym! Ktoś musiał złożyć obywatelski donos! Ale tym razem odczekałem jak należy - za duży był ruch i świadków też za dużo. Tak, że nie dostrzegam ponadprzeciętnych prześladowań Polaków przez słowacką policję.